Fot. by andibreit / pixabayJak tam mija Wam początek nowego roku? To zawsze jest taki czas, gdy zaczynamy sobie wyznaczać różne postanowienia. Ktoś pewnie próbuje rzucić palenie (sprawdź, ile możesz dzięki temu zaoszczędzić!), ktoś inny zaczyna biegać, jeszcze ktoś stara się znaleźć więcej czasu dla rodziny. Jeśli jeszcze nie macie swojego postanowienia, to bardzo zachęcam Was, aby było nim oszczędzanie. Wiem, że łatwo powiedzieć, a znacznie trudniej wprowadzić ten plan w życie, dlatego wcześniej przygotowałem dla Was bardzo praktyczny i obszerny poradnik. Poznajcie 47 prostych sposobów na to, jak oszczędzać pieniądze bez wielkich wyrzeczeń. Na zakupy tylko z listą – wcześniejsze przygotowanie listy potrzebnych rzeczy uchroni przed spontanicznymi, czyli nieprzemyślanymi zakupami. Ważne jest jednak, aby mieć silną wolę i koniecznie trzymać się założonego planu. Więcej sposobów oszczędzania na zwykłych zakupach spożywczych znajdziecie w moim wpisie na ten jazda – o ecodrivingu pisałem w tym artykule, więc nie będę się nad tym zbytnio rozwodził. Wspomnę tylko, że przy mądrym korzystaniu z samochodu można zaoszczędzić naprawdę dużo pieniędzy i to nie tylko na kosztów bankowych – warto co jakiś czas sprawdzić, czy przypadkiem posiadanie konta osobistego w banku nie jest zbyt kosztowne. W czasach ogromnej konkurencji na rynku nie ma problemu ze znalezieniem lepszej oferty. Wciąż pojawiają się też promocje, dzięki którym na posiadaniu ROR można nawet zarobić. Te najciekawsze zawsze analizuję na moim telewizji, więcej ruchu – o kosztach oglądania telewizji także już pisałem – odsyłam do tego artykułu. Zamiast marnować czas na kanapie lepiej jest się poruszać, choćby pospacerować. Waga spadnie, samopoczucie się poprawi, a portfel zrobi się nieco wszystkiego, co można zaplanować – dzięki planowaniu unika się nagłych i dużych wydatków. Prosty przykład: wyprawka szkolna. Od zawsze wiadomo, że rok szkolny rozpoczyna się 1 września, nie ma więc problemu z tym, aby już kilka miesięcy wcześniej zacząć odkładać pieniądze na zakup książek czy przyborów. Z dużym wyprzedzeniem można też zaplanować wakacje, a dlaczego to się opłaca – o tym przeczytacie w tym z dostawcami mediów – bieżące rachunki pochłaniają gros budżetu każdej rodziny, dlatego nie widzę powodu, aby nie postarać się o ich obniżenie. Warto sprawdzić, czy opłaca się zmienić dostawcę prądu. Zachęcam też do regularnego kontrolowania ofert operatorów telefonii komórkowej czy dostawców Internetu. Jeśli gdzieś jest taniej, to warto spróbować wynegocjować lepsze warunki u obecnej w zmywarkę – opłacalność posiadania zmywarki dowiodłem w tym artykule i wiem, że cieszy się on wciąż ogromną popularnością. Dlatego po prostu zachęcam do jego do gromadzenia oszczędności – oszczędzanie bez celu jest, moim zdaniem, nieco pozbawione sensu. Dlatego uważam, że warto znaleźć w sobie motywację do oszczędzania. Może to być wymarzona wycieczka, kupno nowego samochodu czy zabezpieczenie przyszłości dziecka. Wiedząc, na co się oszczędza, łatwiej jest zabrać się do języków obcych przez Internet – nie ma tańszej opcji, a przy odrobinie samozaparcia można osiągnąć naprawdę świetne efekty. Więcej o tym pisałem w tym – czyli wspólne dojazdy do pracy i do wszelkich innych miejsc w Polsce, a nawet na świecie. Jest wiele serwisów carpoolingowych, które łączą interesy ludzi. Kiedyś recenzowałem jeden z nich. Chętnych na wspólne dojazdy warto też poszukać w kredytowa – wiele osób nadal się jej boi, tymczasem mądre korzystanie z karty kredytowej pozwala naprawdę sporo zaoszczędzić, nie tylko na moneybacku. Szczegóły? Zapraszam do z marnowaniem jedzenia – statystycznie polska rodzina co miesiąc wyrzuca do śmieci jedzenie o wartości 50 złotych. Trudno sobie wyobrazić większe marnotrawstwo. Lepiej więc kupować mniej i ewentualnie dokupić brakujący produkt niż upychać lodówkę, a później wyrzucać przeterminowaną żywność. Kilka sprawdzonych sposobów zakupy – przykładów jest mnóstwo. Wystarczy wspomnieć o kupowaniu opon zimowych latem, a prezentów gwiazdkowych… zaraz po sharing – ekonomia współdzielenia robi coraz większą karierę i jest świetnym sposobem na oszczędności. Więcej o tym przeczytacie – telefonia VoIP jest bardzo popularna, a jednak wiele osób uparcie z niej nie korzysta. Skoro większość czasu w ciągu dnia spędzamy przed komputerem, to dlaczego nie komunikować się z rodziną/znajomymi przez np. Skype?Dbanie o zęby – zawsze jest znacznie tańsze niż ich dieta zamiast suplementów – jesteśmy europejskimi liderami w dziedzinie kupowania wszelkiej maści leków i środków farmaceutycznych. Wydajemy na to gigantyczne pieniądze, a raczej je marnujemy. Po co kupować suplement z witaminą C, skoro można np. pić świeże soki lub jeść owoce? Wychodzi taniej, a na pewno smaczniej i zdrowiej. O zastępowaniu suplementów produktami spożywczymi pisałem rozsądek ponad „zaleceniami” lekarza – możecie mnie za to skarcić, ale nie ufam lekarzom, a przynajmniej nie tym rodzinnym. Zbyt często spotykałem się z sytuacją „wciskania” jakiegoś nowego leku, który spokojnie można było zastąpić tanim odpowiednikiem. Dlatego zanim wykupię receptę, dokładnie analizuję, czy nie mam już w apteczce podobnych środków, a farmaceutę zawsze proszę o wskazanie tańszych na ogrzewaniu – koszty ogrzewania stanowią, obok prądu, największy stały wydatek ponoszony przez polskie rodziny. Warto tutaj poszukać oszczędności. Obniżenie temperatury o zaledwie 1 stopień da nawet o 20% niższe rachunki. Pamiętajcie też o prostych zasadach: częstym, ale krótkim i intensywnym wietrzeniu, zamontowaniu termostatów na grzejnikach i uszczelnieniu lub wymianie okien. Kilka pomysłów w tym garderoby – chodzenie na zakupy odzieżowe tylko po to, aby się rozerwać, jest prostą drogą do marnowania pieniędzy. Jeśli uważacie, że potrzebne są Wam nowe rzeczy, najpierw warto zrobić przegląd garderoby i rzetelnie ocenić, czy faktycznie czegoś w niej brakuje. Może to być okazja do pozbycia się zniszczonych lub za małych rzeczy, a nawet do wybrania się na tzw. się na newslettery – sam jestem zapisany na newslettery kilku sklepów z podzespołami komputerowymi i regularnie dostaję kody na zniżki po 20 czy 30 z kablówki/platformy cyfrowej – moim zdaniem płacenie za dostęp do treści, które są dostępne za darmo w Internecie, jest po prostu bez sensu. Sam praktycznie nie oglądam telewizji, a wszystko, co mnie interesuje, mogę znaleźć na platformach VOD. Fakt, za niektóre rzeczy trzeba zapłacić, ale przynajmniej mam wówczas poczucie, że nie trwonię pieniędzy na dostęp do programów, których i tak nie wakacje po sezonie – jeśli tylko ktoś ma taką możliwość, to urlop naprawdę lepiej jest planować np. w czerwcu czy we wrześniu. Ceny wycieczek i hoteli są wtedy znacznie niższe niż lipcu i sierpniu, a w wielu krajach pogoda i tak jest sprzętów – wiem, że współczesne sprzęty elektroniczne są projektowane tak, aby kiedyś się definitywnie zepsuły, ale mimo to warto podejmować próbę ich reanimacji. Sam niedawno miałem problem z klawiaturą – kilka klawiszy całkowicie się wytarło. Zamiast wydawać krocie na nowy sprzęt, kupiłem nowe klawisze za kilka złotych i wymieniłem je we własnym prezenty na spółkę – każdy rodzic wie, że atrakcyjne zabawki dla dzieci są ekstremalnie drogie. Dobrym pomysłem będzie więc umówienie się z dziadkami, że prezent kupujemy na spółkę. Ma to dodatkowy atut – dziecko skupi się na jednej rzeczy i bardziej ją – stary, ale wciąż skuteczny sposób na oszczędzanie. Mam taką skarbonkę (choć nie świnkę) i od lat wrzucam do niej drobniaki, które zalegają mi w portfelu. W ten sposób, bez żadnego wysiłku, mogę uzbierać kilkaset złotych bankowe – regularnie prześwietlam je na moim blogu. Uczciwa promocja pozwala zarobić trochę pieniędzy bez większego wysiłku – np. 100 złotych za założenie walut w kantorach internetowych – są po prostu znacznie tańsze niż stacjonarne, nie wspominając już o bankach. Pisałem o tym w tym cen – klasyczne porównywarki cenowe to jedno, ale zachęcam także do korzystania z multiplatform ubezpieczeniowych (szczególnie OC i AC samochodu – link).Płyta indukcyjna zamiast ceramicznej – wiem, jak ogromne emocje wzbudził w Was mój artykuł na ten temat, dlatego zachęcam do ponownej lektury i wykonania chłodnej, samodzielnej instalacji LPG w samochodzie – ale tylko pod warunkiem, że właściciel auta dużo jeździ. W przeciwnym razie może to być chybiona inwestycja, o czym pisałem internetowe – kupując w nich lekarstwa można naprawdę sporo zaoszczędzić. Mój przykład: kupiłem prawoślazową witaminę C za 34 złote z przesyłką, podczas gdy w aptece osiedlowej miała ona kosztować nieco ponad 50 naprawy samochodu – oczywiście mówię tutaj o drobnych czynnościach, jak wymiana filtra powietrza, kabinowego czy wymiana kół (jeśli ma się dwa komplety). W ten sposób można sporo zaoszczędzić, a to tego przyjemnie spędzić we własnym zakresie – naprawdę wiele prac remontowanych można wykonać samodzielnie: malowanie ścian, fugowanie, silikonowanie, montaż paneli. Poradniki dla początkujących są na YouTube i sam już z takiej opcji korzystałem (malowanie jest łatwiejsze niż mi się na początku wydawało).Imprezy składkowe – w polskiej tradycji raczej nie wypada prosić gości o to, aby przynieśli jedzenie ze sobą, ale młodsze pokolenie ma z tym coraz mniejszy problem. Organizując dużą domówkę warto zasugerować przyjaciołom, że jest to impreza składkowa. W ten sposób można sporo zaoszczędzić na artykułach hurtowe – w każdym dużym mieście działają wielkie targi, na których można zrobić zakupy w ilościach hurtowych. Zgadzam się, że może być problem z przechowaniem np. 50 kilogramów ziemniaków, ale z produktami chemicznymi będzie znacznie łatwiej. Zwykle bardzo opłaca się kupić np. 5 litrów płynu do WC. Hurtowe zakupy można robić w sieciach typu Makro czy – napisałem kiedyś bardzo obszerny artykuł na temat opłacalności zbierania puszek, makulatury czy złomu. Na tym naprawdę można nieźle zarobić! Odsyłam Was do tego – wiele pieniędzy marnujemy przez złe nawyki, z którymi można się łatwo rozstać. Wystarczy pamiętać, aby gasić światło za każdym razem, gdy wychodzimy z pokoju, zakręcać kran podczas mycia zębów czy częściej korzystać z prysznica zamiast napuszczać pełną wannę wody. Metoda małych kroczków przynosi duże hobby w tańszym wariancie – lubię chodzić do kina. Ale kiedyś uznałem, że nie stać mnie na to w weekendy. Ceny biletów w sobotę i niedzielę są absurdalnie wysokie (w moim mieście 27 złotych!), dlatego z premedytacją staram się oglądać filmy w środku tygodnia. Tanie wtorki, tanie środy – takich promocji jest sporo. Ostatnio bardzo podobała mi się akcja, podczas której w czwartki można było obejrzeć polskie filmy za 10 do pracy – ich robienie jest czasami uciążliwe, ale naprawdę się opłaca. Zdrowa kanapka lepiej zaspokoi głód niż droga przekąska z na stacji przy hipermarkecie – tam zawsze jest najtaniej, a paliwo wcale nie odbiega jakością od tego oferowanego na innych stacjach (sprawdzone). Po co więc przepłacać? Różnica na litrze paliwa potrafi sięgnąć 20-25 groszy, co przy całym baku ma na kody rabatowe – w sieci jest ich mnóstwo i właściwie codziennie można skorzystać z jakiegoś atrakcyjnego rabatu. Pisałem o tym w tym blogów o oszczędzaniu – nie tylko mojego, ale też innych blogerów, których jest naprawdę wielu. Kiedyś przygotuję listę polecanych blogów, ale na poczatek na pewno polecę bloga Michała Szafrańskiego i Marcina z przywiązywaniem się do rzeczy – kolejny wazon naprawdę nie zmieni już wyglądu salonu, a nowy dywan będzie niepotrzebnym pochłaniaczem kurzu. Tak samo jest z pamiątkami z wakacji. Zwykle są horrendalnie drogie, a później i tak się tylko kurzą. Wspomnienia są za używanych rzeczy – nie chodzi tylko o ubrania, ale też np. gry komputerowe czy sprzęt elektroniczny. Rewelacyjnym sposobem na zaoszczędzenie ogromnych pieniędzy jest kupno nowego samochodu, który oficjalnie nowy już nie jest. Roczne auto lub takie, które służyło za model testowy, to prawie nówka, ale o 20-30% zamiast napojów gazowanych – nie dość, że znacznie tańsza, to jeszcze nieporównywalnie zdrowsza. Aby zaoszczędzić na kupowaniu wody warto rozważyć zamontowanie w domu filtra odwróconej osmozy – o opłacalności tego rozwiązania pisałem niepotrzebnych przedmiotów – coś, do dla nas jest już tylko śmieciem, komuś innemu może się przydać – do tego stopnia, że będzie gotów za to zapłacić. OLX, Gumtree, Allegro – to sprawdzone jest długa, ale to na pewno tylko część pomysłów. Liczę na Waszą kreatywność i zachęcam do uzupełnienia mojego artykułu w komentarzach!Znajdź najlepsze oprocentowanie:
Dopasowanie temperatury w pomieszczeniach – jednym ze sposobów na zmniejszenie rachunków za energię elektryczną w instalacji z pompą ciepła jest obniżenie temperatury w pomieszczeniach. Ogrzewając nasze domy do 20-21˚C zamiast 23-24˚C, możemy znacząco obniżyć koszty związane z ogrzewaniem. To prosta i skuteczna metoda, która
Jak zacząć oszczędzać pieniądze? Jak uporządkować swoje finanse? Jak wyjść z długów? Od czego zacząć? Od czasu do czasu otrzymuję od Was takie pytania. Część z nich jest oczywiście dużo bardziej rozbudowana i przedstawia dokładnie sytuacje z zapytaniem o poradę. Pomyślałam, że pewnie osób, które mają jakieś pytania i/czy wątpliwości zawiązane z finansami jest znacznie więcej. Ale nie każdy do mnie napisze. No i dobrze, bo przecież nie byłabym w stanie wszystkim odpisać. Postanowiłam więc stworzyć kolejny cykl – Listy do Oszczędnickiej. Jeśli macie jakieś nurtujące Was pytania (a niekoniecznie znalazłyście odpowiedź na blogu) to możecie je przesyłać na alicja@ Nie wiem, czy to będzie bardzo regularny cykl, ale bardzo spodobała mi się idea. Pamiętacie może takie kolumny z poradami w niektórych gazetach? A skoro mam swoje miejsce w internecie, to zrobię też swoją własną „kolumnę”, a co ;)! Niektóre wiadomości będę delikatnie przeredagowywać, żeby nie dzielić się z całą Polską zbyt intymnymi szczegółami z listów. No i oczywiście każdorazowo pytam Nadawczynie i Nadawców, czy zgadzają się na publikację mojej odpowiedzi na łamach bloga. To co zaczynamy? Jak zacząć oszczędzać pieniądze? Agnieszka napisała tak: Witaj. Jakiś czas temu koleżanka poleciła mi Twojego bloga. Na początku wydawało mi się, że to nie dla mnie, bo Wasz budżet jest dla mnie nieosiągalny. Dlatego bardzo spodobały mi się Budżety Czytelniczek. Mam nadzieję, że będzie więcej tych, z niższymi pensjami. Ale moje pytanie jest takie: Co byś poradziła osobie, która ledwo wiąże koniec z końcem (ale na szczęście oprócz kredytu hipotecznego nie mamy żadnych kredytów)? Mieszkamy w małym miasteczku i mamy 5-letnią córeczkę. Od czego zacząć? Na czym się skupić? Droga Agnieszko, wspaniale, że pomimo (jak piszesz) niskich zarobków nie macie żadnych kredytów konsumpcyjnych! Serio, wielkie gratulacje :)! Nie napisałaś, czy planujecie (i monitorujecie) budżet, czy macie fundusz awaryjny. Bo w zależności od tego, czy macie, czy nie… proponowałabym dalsze kroki. Załóżmy zatem, że nie macie ani funduszu awaryjnego, ani nie robicie budżetu. Wtedy pierwszym krokiem byłoby przyjrzenie się swoim wydatkom (przyzwyczajeniom, założeniom etc.). Podejrzewam, że jeśli macie małe dochody to większość wydatków faktycznie jest niezbędna, ale… może możecie zmniejszyć wysokość rachunków stałych. Ale może być też tak, że część pieniędzy przeznaczacie na rzeczy, na które wcale nie chcecie ich przeznaczać. Kolejnym krokiem jest odłożenie funduszu awaryjnego. Minimum 500 złotych, ale najlepiej, żeby to był 1 tysiąc złotych. I to na spokojnie. Wiadomo, że nie musicie uzbierać tych pieniędzy w miesiąc. Pomyślcie, gdzie możecie (czasowo) obciąć wydatki lub poszukajcie dodatkowych. Tu polecam rozejrzeć się w domu i sprzedać rzeczy, których już nie używacie. Oczywiście nie ma co się nastawiać na kokosy, ale grosz do grosza i może się zebrać całkiem spora suma. Np. niedawno z takich „domowych” pieniędzy kupiłam robota sprzątającego (ale zbierałam te „grosze” chyba przez cały rok). Przy odkładaniu funduszu awaryjnego (ale też przy odkładaniu jakichkolwiek pieniędzy w przyszłości) warto stosować zasadę „płać najpierw sobie”. Czyli żeby nie czekać na koniec miesiąca i odkładać „to, co zostanie”. Bo w większości przypadków nie zostanie wiele :P. Zamiast tego dołożyć sobie „nowy rachunek” i jak tylko wpłynie pensja przelać ustaloną kwotę na osobne konto. Na początku to wcale nie muszą być duże kwoty. Ważne, żeby wyrobić sobie nawyk. Kolejnym punktem byłoby zwiększenie zarobków – czy to przez podwyżkę, zmianę pracy, czy czasowej pracy dodatkowej. Ale tak jak zawsze powtarzam: Każdy przypadek jest inny i wszystko trzeba dopasować do siebie. Daj znać, jak się sprawdziły u Ciebie te kroki! Krok po kroku: 1. Przyjrzenie się swoim wydatkom 2. Odłożenie funduszu awaryjnego 3. Oczyszczenie przestrzeni 4. Zasada płać najpierw sobie 5. Podwyżka / zmiana pracy 6. Praca dodatkowa Wysokość funduszu awaryjenego: Marta pyta: Hej, skąd wiedzieć, jak duży zgromadzić fundusz awaryjny? Dlaczego to akurat ma być tysiąc złotych? Hej Marta, szczerze Ci napiszę, że nie wiem, czy za tym tysiącem złotych stoją jakieś konkretne wyliczenia. Ale wydaje mi się, że statystycznie ta kwota jest taka „bezpieczna”. Jeśli zepsuje się pralka, przyjdzie jakiś wyższy rachunek etc. To tysiąc w zupełności wystarczy. Ale jeżeli wiesz o tym, że mogą „wyskoczyć” jakieś większe wydatki np. mieszkasz w bardzo starym domu, w którym ciągle coś się psuje, to możesz tę kwotę zwiększyć (chociaż można też pomyśleć wtedy o funduszu remontowym/mniej lub bardziej spodziewanych wydatków nieregularnych). Można też zacząć od niższego pułapu np. 500 złotych. To też już coś! Nie trzeba się martwić przy mniejszych awariach, ale lepiej stopniowo zwiększać do tego polecanego przez wszystkich 1 tys :). Co zrobić, gdy nie mam wsparcia wśród najbliższych? Agata zastanawia się: Cześć Alicja, trafiłam na Twojego bloga niedawno i bardzo się cieszę, że go znalazłam. Większość moich znajomych zupełnie nie panuje nad swoimi finansami. Uważają, że to strata czasu, a poza tym, i tak nie mają z czego oszczędzać, bo za mało zarabiają. Chociaż wszyscy zarabiają znacznie powyżej średniej krajowej. Też tak kiedyś myślałam, ale potem trafiłam na Twój blog i ze zdziwieniem odkryłam, że wcale nie musi tak być. Ale teoria to jedno, ale praktyka nie jest taka łatwa. Jak zacząć ogarniać swoje finanse, szczególnie gdy wokoło wszyscy patrzą na nas jak na wariata (i uważają, że to zupełnie bez sensu). Cześć, wiem, że nie zawsze jest łatwo, szczególnie gdy nie ma się wsparcia wśród najbliższych. Człowiek sam nie jest do końca pewien, czy to dobra droga… i jeszcze nie może liczyć na pomoc. Dlatego najlepiej znaleźć sobie nowych znajomych. Oczywiście w żadnym wypadku nie chodzi o to, żeby całkowicie rezygnować z tych „starych” :)! Przecież na pewno w wielu aspektach są super i z jakiegoś powodu dla nas ważni! Ale warto znaleźć te nowe osoby, które mają podobne cele (np. finansowe) i poglądy. Na szczęście w czasach internetu to żaden problem. Polecam serdecznie oszczędnickie grupy na facebooku Finansowy bootcamp – Finanse domowe krok po kroku oraz Oszczędnickie wyzwanie – planowanie jadłospisów (gdzie w lutym kolejna edycja darmowego wyzwania!). Wiele osób pisało mi, że dzięki tym grupom znalazły „swoje plemię” i w końcu mają bezpieczne miejsce, żeby się wygadać czy poradzić. No i oczywiście polecam Oszczędniki Klub ;). Jak Wam się podobały dzisiejsze listy? Może dałybyście inne rady? Jeśli macie jakieś nurtujące Was pytania (a niekoniecznie znalazłyście odpowiedź na blogu) to możecie je przesyłać na alicja@ / Spis tematów poruszonych dotychczas na blogu znajdziecie w zakładce SPIS TREŚCI.
Zaoszczędzisz w ten sposób 62 zł rocznie. Zamontuj na kaloryferach termostaty. Pierz dopiero gdy jest pełny ładunek prania. Wymień żarówki na energooszczędne. Staraj się maksymalnie wykorzystywać światło dzienne. Wyłączaj światło po wyjściu z pomieszczenia. Na zewnątrz budynku oraz na elewacji postaw na lampy z czujnikiem
Jeśli wierzyć statystykom Google, temat oszczędzania pieniędzy jest w ścisłej czołówce najchętniej wyszukiwanych treści. Chcemy oszczędzać, a przynajmniej czujemy, że powinniśmy. Problem w tym, że większość z nas tego nie potrafi. Jeśli myślisz, że przelewając co miesiąc 100 złotych na konto oszczędnościowe, załatwiasz sprawę, to jesteś w dużym błędzie (choć dobre i to). Oszczędne życie wcale nie musi być bardzo skromne, nudne i bezsensowne. Pod warunkiem, że nie popełnia się klasycznych błędów. Przygotowałem listę aż 25 przykładów złego pojmowania idei oszczędzania. Dowiesz się z niej, jak absolutnie NIE OSZCZĘDZAĆ pieniędzy. 1. Oszczędzanie na jedzeniuMoja babcia mawiała, że można oszczędzać na wszystkim, tylko nie na jedzeniu. Jestem przekonany, że miała rację. Kupowanie najtańszego, a więc najgorszego jedzenia, jeszcze nikomu nie wyszło na zdrowie. To prosta droga do bycia stałym gościem przychodni i szpitali, a jak powszechnie wiadomo, chorowanie jest bardzo kosztowne. Oszczędzić można (a w przypadku niektórych osób nawet trzeba) na wielkości porcji – nigdy natomiast na jakości produktów Oszczędzanie na zdrowiuJa też czasami leczę przeziębienie miksturą na bazie mleka, miodu i czosnku. Polecam mój wpis Leki przeciwwirusowe za mniej niż 5 zł? Jak się leczyć i wzmacniać organizm za grosze?. Jednak gdy to nie pomaga i czuję się coraz gorzej, idę do lekarza. Samoleczenie, a tym bardziej odkładanie wizyty w przychodni do ostatniej chwili, jest kiepskim pomysłem na oszczędzanie. Osoby, które tak postępują, nie chcą wydawać pieniędzy na drogie lekarstwa. Problem w tym, że w pewnym momencie nie pomoże już lek za 20 złotych – potrzebny będzie antybiotyk za 50 złotych. Jaka w tym oszczędność?3. Bycie sknerąCzłowieka oszczędnego nie można utożsamiać z dusigroszem. Jest nawet takie powiedzenie, że bogaci swoje majątki zawdzięczają właśnie oszczędności. Oznacza to, że nie wydają pieniędzy bezmyślnie, choć nie odmawiają sobie też przyjemności i zawsze znajdują środki na ważne inwestycje. Znam osoby, które po przeczytaniu kilku poradników na temat oszczędzania, tak się w to wkręciły, że z miejsca zostały sknerami. Nie kupują niczego, co nie jest im potrzebne do przeżycia. To zła Oszczędzanie na wszystkimOsoby źle podchodzące do kwestii oszczędzania sądzą, że muszą oglądać każdą złotówkę i wybierać możliwie najtańsze rzeczy. Nie tędy droga. Czym innym jest oszczędzanie świadome, poparte logicznymi argumentami, a czym innym ślepe cięcie wydatków, na czym się tylko da. Prowadzi to do sytuacji, w której oszczędzający nadmiernie zaciska pasa, nie ma więc żadnych przyjemności, żyje pod dyktando stanu konta Kupowanie najtańszych materiałów wykończeniowychKolejny przykład prywatny. Skusiłem się kiedyś na tanie panele podłogowe (bodajże w cenie 13 złotych za metr kwadratowy). Cieszyłem się swoją „przedsiębiorczością” tylko przez chwilę. Po zaledwie roku panele były tak porysowane, że nie mogłem już na nie patrzeć (zaznaczam, że nie chodzę po domu w butach). Musiałem więc wymienić podłogę, czyli poniosłem podwójny koszt. Dlatego mogę zaświadczyć własnym doświadczeniem: kupowanie najtańszych materiałów wykończeniowych nie jest żadnym sposobem na oszczędności. Zapraszam do wpisu Remontujemy mieszkanie. Gdzie szukać oszczędności?6. Kupowanie najtańszych urządzeń AGD i RTVTutaj chyba nie muszę zbyt wiele wyjaśniać. Najtańsza pralka nie tylko będzie irytować niską skutecznością prania, ale też głośną pracą i niską trwałością. Najtańszy telewizor nie da żadnej przyjemności z oglądania filmów czy grania na konsoli, bo po prostu emituje kiepski obraz. Są to urządzenia, które intensywnie się eksploatuje. Lepiej więc uzbierać trochę więcej pieniędzy i kupić coś, co prezentuje wysoką jakość wykonania. I dobrze jakby miało wysoką klasę Celowe opóźnianie płatnościNienawidzę tej metody oszczędzania, a niestety czasami mam z nią do czynienia. Jeśli ktoś wymyślił sobie, że swój sukces finansowy zbuduje na nieterminowym opłacaniu faktur, to daleko na tym nie PodkradanieWynoszenie z pracy papieru do drukarki, podkradanie kolegom cukru i mleka do kawy, robienie sobie prywatnych wycieczek samochodem służbowym – to wszystko popularne pomysły na oszczędzanie pieniędzy. Szkoda tylko, że są nieuczciwe i ktoś musi później za nie Oszczędzanie na bezpieczeństwieJeździsz na łysych oponach, bo przecież nowe opony są drogie i szkoda wydawać na nie pieniądze? Nie życzę Ci tego, ale pomyśl, ile będzie Cię kosztować naprawa rozbitego samochodu. Kupiłeś najtańszy fotelik samochodowy dla dziecka i jesteś z tego dumny? Pozostawię to bez komentarza. Oszczędzanie na bezpieczeństwie wydaje mi się skrajnie Oszczędzanie na ubezpieczeniachO ile rozumiem zakup najtańszego ubezpieczenia komunikacyjnego OC (bo ono nic nie daje właścicielowi samochodu), o tyle nie mieści mi się w głowie, że niektórzy decydują się na najtańsze polisy mające chronić ich domy, mieszkania czy wakacyjną podróż. Taka oszczędność może wyjść bokiem i to w najmniej oczekiwanym Kupowanie wszystkiego, co jest w promocjiCo prawda Twoje stare japonki są jeszcze w dobrej kondycji i spokojnie mogą posłużyć co najmniej jeden sezon, ale skoro w dyskoncie „rzucili” klapki w super promocji, to grzech nie skorzystać. Błąd. W ten sposób wcale nie oszczędzasz, tylko wydajesz bezsensownie pieniądze. Tylko Ci się wydaje, że to Ty jesteś łowcą na Kupowanie w Black Friday i Cyber MondayKontrowersyjne? Jednak mam własną teorię na ten temat. Uleganie presji Black Friday i Cyber Monday prowadzi do tego, że wydajemy jeszcze więcej pieniędzy, nie zawsze na to, co rzeczywiście jest nam potrzebne. Nie oszukujmy się też: polskie wersje tych „świąt” są żenujące i w praktyce często o wiele bardziej opłaca się kupić upatrzony produkt np. latem, gdy panuje sezon ogórkowy. Oczywiście warto przed czarnym piątkiem zrobić sobie listę prezentów czy innych rzeczy do kupienia i sprawdzić ich ceny tego dnia, ale nic poza Inwestowanie w coś, czego nie rozumieszMasz trochę wolnych środków i przeczytałeś w sieci, że warto teraz kupować np. kryptowaluty. Kupujesz, chociaż kompletnie nie masz rozeznania w tym temacie. Efekt jest łatwy do przewidzenia – najprawdopodobniej stracisz na tej operacji. Jeśli chcesz zainwestować i pomnożyć majątek, to zacznij od edukacji. Dokładnie poznaj przedmiot inwestycji i zasady rynkowe. Nie masz na to czasu? Bezpieczniej dla Ciebie będzie więc postawić na lokaty i konta Wdrażanie zasad oszczędzania bez żadnego planuKlasyka gatunku i mam świadomość, że sam się też do tego przyłożyłem. Jeśli Jan Kowalski przeczyta mój blog od deski do deski, to znajdzie mnóstwo praktycznych sposobów na oszczędzanie. Problem zacznie się w momencie, gdy postanowi je wdrożyć na tzw. aferę. Oszczędzanie zawsze zaczynamy od planu, zbudowania budżetu domowego oraz wyznaczenia sobie konkretnego najlepsze oprocentowanie: 15. Odmawianie sobie wszelkich przyjemnościTo szybko doprowadzi do narastającej frustracji. Oszczędzanie wcale nie oznacza, że nie możesz już nigdy wyjechać na wakacje czy pójść do kina. Nie dajmy się zwariować! Najlepszą motywacją do zaciśnięcia pasa jest przyznawanie sobie nagród. Oszczędzaj nie tylko na przyszłość, ale też na bieżące Życie w mrokuFunkcjonowanie przy jednej żarówce (oczywiście ledowej) jest słabym pomysłem. Popsujesz sobie wzrok i znacznie więcej wydasz na okulary czy Kupowanie najtańszych detergentówKupiłem kiedyś tabletki do zmywarki „w promocji”. Po dwóch dniach wylądowały w koszu, bo połowa naczyń była niedomyta, a wnętrze urządzenia przypominało chlew. Od tamtej pory sięgam po produkt ze średniej półki i staram się trzymać tej zasady także w przypadku pozostałych Jazda na gapęRaz się uda, ale za drugim może już nie być tak wesoło. Mandat za jazdę na gapę średnio wynosi 100-200 złotych. Czy warto ryzykować, aby zaoszczędzić kilka złotych? Nie Oszukiwanie usługodawcówPerfidny sposób na oszczędności. Jeśli należysz do grupy ludzi, którzy nie płacą innym (np. ekipom remontowym, sprzedawcom, pomocom domowym) i tylko szukają pretekstu, by obniżyć czyjeś wynagrodzenie, to nie mamy o czym Palenie byle czymSpalanie w kotle czy piecu śmieci jest zbrodnią. To takim dusigroszom zawdzięczamy smog. Rozumiem ludzi, którzy robią to z biedy. Znam jednak i takich, którzy myślą, że w ten sposób wykazują się sprytem i Skrajne obniżanie temperatury w domuSam jestem zwolennikiem zimnego wychowu, ale bez przesady. Jeśli ktoś utrzymuje w domu temperaturę poniżej 19 stopni, to prędzej czy później roztrwoni część oszczędności na lekarstwa. Na ogrzewaniu można mądrze Mycie się co trzeci dzieńSpotykam takich „oszczędnych” w środkach komunikacji i w kolejce do kasy. Bez SępienieMam znajomego, który jest nałogowym palaczem, ale prawie nigdy nie kupuje papierosów. Cud? Nie – on po prostu do perfekcji opanował sztukę sępienia. Dotyczy to też ludzi notorycznie „pożyczających” mleko, cukier i chodzących na imprezy czy obiady po rodzinie, oczywiście nigdy nie proponując Oszczędzanie dla oszczędzaniaZanim zaczniesz oszczędzać, zadaj sobie podstawowe pytanie: po co to robię? Masz jakiś cel? Nie? W takim razie koniecznie go wyznacz. Oszczędzanie dla oszczędzania jest bardzo trudne, bo w pewnym momencie zabraknie Ci już motywacji. Jak zmusić się do oszczędzania? Wyznacz sobie cel!25. Oszczędzanie na sobieMam tutaj na myśli chociażby rezygnację z kursu językowego, brak dbałości o swój wygląd zewnętrzny, rezygnację ze zdobywania nowych umiejętności. Warto pamiętać, że jedyną inwestycją ze 100% stopą zwrotu jest inwestycja w siebie. Pozwoli Ci to zwiększyć swoją atrakcyjność na rynku pracy i np. przejść suchą stopą przez okres dekoniunktury (który prędzej czy później nadejdzie).Co sądzicie o mojej liście? Dopisalibyście coś do niej? Jestem bardzo ciekaw Waszych komentarzy!
Oszczędzanie to konieczność, mówi w rozmowie z naTemat prof. Andrzej Buszko. Ekonomista uważa, że pandemia to wcale nie taki zły czas na zmianę finansowych nawyków. Podpowiada, jak
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Chcąc osiągnąć bezpieczeństwo czy wolność finansową, potrzebujesz zacząć odkładać oszczędności. … bo nawet jak zarobisz więcej, to nie ma „bata”, trzeba wydać mniej. Jak zacząć oszczędzać pieniądze? Dziś chcę Ci opowiedzieć historię pewnej wizyty u fryzjera, która obala 3 największe mity i potwierdza, dlaczego małe oszczędności mają sens. Nie wiem jakie emocje wywołuje u Ciebie wydawanie pieniędzy. U mnie wzbudza ono zdecydowanie skrajne uczucia. Z jednej strony mam chwilową przyjemność z zakupu, z drugiej strony bardzo często pojawia się u mnie autentyczna złość, że wydaję pieniądze, zamiast je odkładać. Bierze się to pewnie z tego, że racjonalnie wiem, że jak wydaję, to mniej oszczędzam. Mniej mam pieniędzy, mniej bezpieczna się czuje „jeśli coś się wydarzy”. I choć mam oszczędności, które powinny przynajmniej racjonalnie dawać mi dość spore poczucie bezpieczeństwa, to jednak … po pierwszej euforii z zakupu przychodzi ta złość, że może lepiej było tę kasę odłożyć. Wściekam się, bo jakoś trudno jest mi, jeśli chodzi o sferę finansową, wyznawać filozofię „łap chwilę” i „jakoś to będzie”. Finanse, zarabianie i wydawanie pieniędzy jest jednym z niewielu obszarów w życiu, na który to właśnie ja, moje działania mają ogromny wpływ. To ja mogę kontrolować sytuację. … A poczucie kontroli daje mi poczucie bezpieczeństwa. Wściekam się jednak jeszcze bardziej, kiedy słyszę w koło nieracjonalne argumenty, że oszczędzanie pieniędzy, a szczególnie oszczędzanie małych kwot jest bez sensu i że nie ma, jak zacząć oszczędzać. Jakie są najczęstsze argumenty, dlaczego zaczęcie oszczędzania od małych kwot jest bez sensu? Pierwszy to: „Nie mam z czego oszczędzać”. Drugi to: „Nie mam czasu zająć się finansami i szukaniem oszczędności, przecież mam tyle na głowie!” Trzeci to: „Oszczędzanie niewielkich kwot, typu 50PLN nie przynosi zysków i sensownych pieniędzy”. Odnajdujesz się w którym z tych argumentów? Bywają takie momenty, że ja świetnie odnajduję się w każdym z nich. To te niewinne podszepty w głowie: tylko trochę tu drożej… a zajmę się policzeniem tego potem… co to jest 50PLN… W oszczędzaniu nie chodzi zupełnie o to, żeby takich myśli nie mieć czy „wypierać je ze swojej świadomości”. Chodzi o to, aby przejąć nad nimi kontrolę. Być świadomym tego, kiedy się pojawiają, zatrzymać się na chwilę i rzucić „wyzwanie” samemu sobie. Czy aby na pewno nie mam z czego oszczędzać? Czy aby na pewno nie mam czasu albo nie mogę, lub nie chcę go znaleźć? Czy aby na pewno z 50PLN wydane jest lepsze od zaoszczędzonych? Czy aby na pewno z odkładanych miesięcznie 50PLN nie będzie jakiś sensownych pieniędzy? Jak zacząć oszczędzać pieniądze? Jest takie świetne powiedzenie, które uwielbiam: “Kto nie chce szuka powodów. Kto chce szuka sposobów” Dziś będzie właśnie o szukaniu sposobów. Chcę się z Tobą podzielić pewną moją historią, która zarazem jest świetnym przykładem tego, jak w szybki sposób można obalić te 3 mity. Nim jednak zacznę jeszcze jedno słowo wstępu, bo ten temat zawsze pojawia się w komentarzach, ilekroć jest mowa o tym, jak zacząć oszczędzać. Są oczywiście takie przypadki, gdzie dochody osoby czy rodziny są tak niskie, że nie starcza na podstawowe potrzeby i utrzymanie. Wtedy jedynym rozwiązaniem sytuacji jest szukanie sposobu na zwiększenie dochodów. Co do tego nie ma wątpliwości. Pamiętaj jednak o tym, że jeśli odpowiednio wcześnie nie wyrobisz sobie nawyku oszczędzania i uważności na właśnie takie myśli ograniczające Twój finansowy potencjał, to z pewnością nawet jak zaczniesz zarabiać więcej – wydasz wszystko! Ja widzę w koło wiele osób, które naprawdę jak na polskie warunki zarabiają dobrze. Na tyle dobrze, że powinny mieć zbudowany jakiś sensowny fundusz bezpieczeństwa, a jednak oszczędności brak. … i tu najczęściej wchodzą do „gry” właśnie powyższe przekonania odnośnie tego, dlaczego oszczędzanie, szczególnie małych kwot nie ma sensu. A tymczasem wystarczy nadać właściwe priorytety i działać. … Zresztą sama nieraz bywam w tej grupie i zdarza mi się „bezsensownie” wydać kasę lub za coś „przepłacić” ;-). … a teraz wracając do konkretów i mojej historii … pewnie nurtuje Cię już pytanie: Co ma wspólnego fryzjer z tym, jak zacząć oszczędzać pieniądze? A więc… Kilka tygodni temu postanowiłam obciąć znowu włosy. Wiele lat temu nosiłam bardzo, bardzo długie włosy. Pewnego dnia obcięłam je na krótkie i tak zostało na kilka lat. Ich długość właściwie nie wychodziła nigdy „za ucho”. Wygoda, szybkość porannego szykowania się i zwyczajnie czułam się dobrze właśnie w krótkiej fryzurze. Jak to jednak bywa w życiu, wiele zmienia się z pojawieniem dziecka… u mnie zmieniło ono moje włosy. Rosły… rosły… rosły… Wyglądały dobrze, bo tu akurat natura obdarzyła mnie hojnie. Są grube, jest ich dużo, dobrze się w sumie układają… ale piją wodę jak szalone, co powoduje, że mycie ich i suszenie (nawet profesjonalną suszarką fryzjerską) w „moim świecie” zajmuje wieki! … Z drugiej strony desperacko jako pracująca mama, szukam czasu wolnego, który mogę przeznaczyć na moją aktywność fizyczną. Aktywność fizyczną bez której „szaleję”. Szaleje, czyli jak mózg mi się nie wietrzy i resetuje podczas regularnych ćwiczeń, to robię się nieznośna, zrzędliwa, niezadowolona… czyli „bez kija nie podchodź” ;-). Nie wspomnę już o aspekcie fizycznym i zwyczajnie zaczyna mi brakować mojego wysportowanego ciała 🙂 . … Tylko jak znaleźć jeszcze czas, nawet te 30 minut dziennie na ćwiczenia, jak już i tak nie wyrabiam na zakrętach? Doby przecież „nie rozciągnę”. Niezależnie co robimy w życiu, ile posiadamy, ile mamy, jeśli chodzi o czas, to jesteśmy sobie równi. Każdy z nas ma 24 godziny na dobę do skonsumowania na swoje aktywności. U mnie podstawa, to się wysypiać, więc z tego na pewno czasu nie oddam. Trzeba szukać „nieproduktywności” w trakcie dnia. Z czegoś zrezygnować, coś usprawnić i robić szybciej, żeby te 30 min wygospodarować. Ja szukam czasu na sport, Ty możesz szukać właśnie czasu na regularne zajęcie się swoimi finansami. Jak znalazłam czas? Zaczęłam się więc przyglądać, ile czasu dziennie poświęcam na różne aktywności oraz które z nich też powodują też jakąś frustracji we mnie – bo to najlepsze miejsce do usprawnień. Okazało się, że najbardziej z mojej codziennej rutyny nie cierpię „roboty” wkoło moich długich włosów! Trzeba to tyle mydlić, potem wylewać hektolitry wody, trwa to wszystko długo, potem tyle czasu suszyć, w ciągu dnia jeszcze przeczesać, spiąć, związać itp. itd. Wszystkie te dodatkowe czynności w stosunku do krótkich włosów zajadały mi około 30 minut dziennie. Wyjście na sport czy do fitnessu przed pracą robiło się problematyczne, bo zwyczajnie ze względu właśnie na włosy szykowanie się po ćwiczeniach zamiast 20 minut zajmowało mi 40-45 minut! Do tego zabiegi pielęgnacyjne w ciągu dnia. Jak nic 30 minut i to jeszcze spędzane na czymś, co w ogóle nie daje mi przyjemności. Pewnie już domyślasz się do czego zmierzam 🙂 . Wierzę, że każdy z nas ma w ciągu dnia czy tygodnia takie rzeczy, które może usprawnić, albo z nich zrezygnować, aby znaleźć 15 minut czy 30 minut dziennie na inne ważne dla siebie sprawy. U mnie czas na ogarnianie swoich finansów jest wysoko na liście priorytetów, jak widzisz wyżej niż sport 😉 ), i na to zawsze mam czas. Zrezygnuję z czegoś innego, ale budżet, wydatki, inwestycje, swoją finansową rzeczywistość i przyszłość będę ogarniać… zabrakło mi jednak czasu w moim grafiku na sport i znalazłam sposób, aby te 30 minut dziennie „wykroić”. Jeśli uważasz, że nie masz czasu na zajmowanie się finansami, to wiedz, że jest to kwestia Twoich priorytetów. Potrzebujesz, aby stały się one ważniejsze niż coś, na co dziś poświęcasz swój czas. Oczywiście nie namawiam Cię teraz do drastycznych ruchów i obcinania na przykład włosów, ale przyjrzyj się swoim rutynowym działaniom, jak wygląda Twój dzień. Może jest to przewijanie ściany na Facebooku czy innych mediach społecznościowych, może oglądanie telewizji, może codzienne gotowanie obiadu zamiast raz na 2 dni… może podział obowiązków w domu z innymi mieszkańcami. To na co poświęcasz swój czas, zależy od Ciebie. Znajdź go na to, aby regularnie ogarniać swoją finansową rzeczywistość. Nikt za Ciebie nie podaruje Ci tego czasu. Gdzie i jak szukać oszczędności? Moja historia z fryzjerem ma także swój aspekt czysto finansowy. Prosty zabieg w postaci obcięcia włosów pozwala mi zaoszczędzić rocznie 360PLN na fryzjerze (obcinanie i farbowanie włosów krótkich jest tańsze o 30PLN miesięcznie niż długich) i zaoszczędzam dodatkowo 277PLN rocznie na kosmetykach do włosów (szampony, odzywka, olejek dyscyplinujący włosy, lakier). Zwyczajnie części przestaję w ogóle używać, a szamponu czy odżywki zużywam dużo mniej. Razem to 637PLN rocznie, czyli miesięcznie oszczędzam trochę ponad 53PLN. O gumkach, spinkach już nie wspomnę… A jeszcze chwilę temu wydawało mi się, że nie mam z czego oszczędzać! Historia z fryzjerem jest oczywiście przykładem. Obiecałam włosy dlatego, że dobrze czuje się w krótkich i męczyło mnie poświęcanie im tyle czasu dziennie. Pewnie nie posunęłabym się do obcinania włosów, tylko po to, aby oszczędzać (choć nigdy nie mów nigdy 😉 ). Ma ona zobrazować Ci, że oszczędności można szukać w różnych miejscach. Może u Ciebie będzie to lepsze planowanie zakupów i mniejsze wyrzucanie jedzenia, może zrezygnowanie z zakupu sukienki czy koszuli, może rezygnacja z części kaw czy posiłków na mieście. Jeśli chcesz znaleźć oszczędności, to je znajdziesz! Jeśli na dziś wydajesz wszystko. co zarabiasz, to z czegoś potrzebujesz zrezygnować, albo znaleźć sposób na dodatkowe zarobki i odkładać to, co zarobisz dodatkowo. Mamy już załatwiony mit czasu i tego, że jak wydajemy teraz wszystko, to nie mamy z czego oszczędzać, czas zająć się tym czy systematyczne odkładanie małych kwot ma sens. Ile dodatkowych pieniędzy można „stworzyć”, oszczędzając 50PLN miesięcznie? Moje oszczędności na obcięciu włosów to właśnie niewiele ponad 50PLN miesięcznie. Co się stanie, jeśli będę te pieniądze regularnie oszczędzać i odkładać? Powiem szczerze, że czasami męczy mnie już strasznie słuchanie tych wszystkich komentarzy, że procent składany jest bez sensu i to jeden wielki mit… że z małych, systematycznie oszczędzanych kwot nie będzie „kokosów”. Sam mechanizm procentu składanego zasługuje pewnie na oddzielny artykuł, aby wyjaśnić dokładnie jego działanie i pokazać jak można sobie samodzielnie to wszystko policzyć. Dziś więc skrótowo, podstawowy mechanizm na potrzeby obalenia mitu. Co do zasady procent składany przy systematycznym oszczędzaniu działa na Twoją korzyść im dłużej oszczędzasz, masz częstszą kapitalizację odsetek (czyli wypłatę zysków z odsetek), reinwestujesz otrzymane odsetki i oczywiście dokonujesz tak zwanej „indeksacji” (czyli pewnego wyrównania) oszczędzanej kwoty o poziom inflacji. … i im rzadziej płacisz podatek od zysków kapitałowych. Najczęściej, z mojego doświadczenia, Ci co argumentują, że procent składany dla oszczędzanych 50PLN miesięcznie nie działa, powtarzają „frazesy” i zasłyszane opinie, a nigdy tego samodzielnie nie policzyli. A jak to wygląda, kiedy policzysz? Mam dla Ciebie dziś 2 tabele z obliczeniami pokazujące, ile zarobisz dodatkowo (poza zgromadzony kapitałem), oszczędzając przez 20 i przez 30 lat regularnie po 50PLN miesięcznie. Obliczenia zakładają 5% stopę zwrotu z inwestycji. Tak, obecnie na lokatach jest znacznie niższe oprocentowanie, ale musisz pamiętać, że mówimy o horyzoncie 20 czy 30 lat, a dziś mamy historycznie niskie odsetki. Obliczenia pokazują też wartość Twoich zgromadzonych pieniędzy i zysków, uwzględniając inflację 2,5%. Kalkulacja jest zrobiona dla wariantu z miesięczną i roczną kapitalizacją odsetek oraz podatkiem płatnym na koniec okresu oszczędzania, jak i w momencie kapitalizacji odsetek. Przyjrzyj się dobrze w tabelach, ile pieniędzy może „wyprodukować” Twoje 50PLN oszczędzane systematycznie! Poza zgromadzony kapitałem, w opcji 20-letniego oszczędzania, możesz wypłacić dodatkowo „na rękę” (po zapłaconych podatkach) od 6353,85PLN do nawet 7844,60PLN. Całkowita wypłata, razem ze zgromadzonym kapitałem waha się od 18353,85PLN do 23170,64PLN. W tabeli znajdziesz też wyliczenia pokazujące, jaka będzie „wartość” tych pieniędzy, uwzględniając inflację. Jeśli zdecydujesz się oszczędzać o 10 lat dłużej, czyli przez 30 lat, to masz szansę wypłacić (po zapłaceniu podatków) między 34677,87PLN, a 49416,95PLN. Twój zgromadzony kapitał przyniesie Ci zysk między 16677,87PLN a 23075,39PLN. I jak? Z mojej perspektywy, to była bardzo opłacalna wizyta u fryzjera 😉 Poniżej zamieszczam dla Ciebie 2 tabele z wyliczeniami oszczędzania 50PLN miesięcznie przez 20 i 30 lat. Popatrz i zdecyduj samodzielnie, co Ci się tak naprawdę opłaca :-). Tabela 1 – 50 PLN oszczędzasz przez 20 lat Tabela 2 – 50PLN miesięcznie oszczędzasz przez 30 lat Niby wiemy, że oszczędności biorą się właśnie z odkładania, a nie wydawania pieniędzy… Tylko jakoś wydawanie przychodzi nam na ogół łatwiej. Oszczędzanie wymaga naszej świadomej decyzji, że będziemy szukać sposobów na oszczędności jakich potrzebujemy. Bierze się z Twojego działania, priorytetów, jakie nadajesz i czasu, jaki poświęcasz na kontrolowanie, analizowania i polepszanie swojej sytuacji finansowej. Często słyszę, że pieniądze „wydają się same”, ale pamiętaj, że oszczędności same się nie zrobią! Zacznij pracować nad swoim nawykiem oszczędzania, odkładaj małe kwoty. Nie dość, że zarobisz (teraz już chyba nie masz wątpliwości, że procent składany działa 😉 ), to jeszcze nim się zorientujesz, zaczniesz nawykowo odkładać większe kwoty! Na zakończenie jestem ciekawa Twojego zdania a dwóch kwestiach: Co według Ciebie powstrzymuje nas najbardziej przez nadaniem oszczędzaniu większego priorytetu niż konsumpcji? … i jakie masz swoje sprawdzone sposoby na szukanie małych oszczędności…? Podziel się swoją opinią w komentarzu 🙂 Chcesz być na plusie? Zobacz jak mogę Ci pomóc! Odwiedź mój SKLEP i zobacz jakie przygotowałam dla Ciebie szkolenia i e-booki. Znajdziesz tam także możliwość konsultacji “jeden na jeden ze mną”!
Możemy również ograniczyć zużycie energii przez zastąpienie na przykład suszarki bębnowej suszeniem tradycyjnym, które nie tylko będzie lepsze dla naszego domowego budżetu, ale również dla naszych ubrań. 5. Ucz dziecko oszczędzać wodę. Dzieci kochają zabawy w wodzie, a my kochamy, gdy nasze rachunki nie są zbyt wysokie.
Łatwo zrezygnować z oszczędzania pieniędzy mówiąc sobie: „ Nie mam, z czego” lub „ Za mało zarabiam”, ale skoro jest tak jak mówisz i rzeczywiście brakuje Ci pieniędzy, aby powiązać koniec z końcem to tym bardziej powinieneś zadbać o swoje finanse. W dzisiejszym wpisie chciałbym przedstawić kilka prostych sposobów na oszczędzanie, które można zacząć stosować od razu i chociaż nie spowodują one, że z dnia na dzień staniemy się milionerami to na pewno pomogą podratować nasz ledwo dopinający się domowy budżet. Nie od razu Kraków zbudowano Oczywiście trzeba mieć świadomość, że budowanie oszczędności to proces długofalowy. Nie oczekuj spektakularnych zysków i nie zniechęcaj się nie widząc szybko przyrastających sum. Do tego wszystkiego potrzeba czasu. Ważne jest natomiast, aby wiedzieć, że ten czas potrafi także działać na naszą korzyść. Nawet małe kwoty, odkładane regularnie, wzmocnione działaniem procentu składanego, mogą z czasem urosnąć do pokaźnych rozmiarów. Ziarnko do ziarnka Ludzie często lekceważą małe kwoty. Wrażenie robią na nich dopiero tysiące złotych i duże stopy zwrotu. Tymczasem właśnie ta złotówka oszczędzona codziennie lub te kilka groszy uzyskane z lokaty bankowej, w dłuższym okresie mogą zamienić się w całkiem ładną sumkę. Załóżmy, że będziemy odkładać 2 zł dziennie: 2 zł * 30 dni = to 60 zł miesięcznie, a 60 zł * 12 miesięcy = 720 zł rocznie. Przy kwocie 5-ciu złotych, po roku w naszej skarbonce będzie już 1800 zł!! ( wakacyjny wyjazd nad morze, zmywarka do naczyń lub ubezpieczenie auta) Umówmy się, w ten sposób trudno będzie nam uzbierać pierwszy milion. Jednak oszczędzanie w ten sposób ma jedną ogromną zaletę, mianowicie: jest dla nas niemalże nieodczuwalne. „Utrata” z portfela dwójki nie nadwyręża naszego budżetu. Może nawet nie zauważymy jej braku. Jednak odkładając grosz do grosza w dłuższej perspektywie pozwoli nam to na zaoszczędzenie „kilku złotych”. Jak zatem sobie pomóc sobie w oszczędzaniu małych kwot? Przedstawię Wam dwa sposoby: Wyciągaj drobniaki z portfela: Przygotuj sobie słoik lub po prostu świnkę skarbonkę i codziennie wieczorem wrzucaj do niej „klepaki” znalezione w swoim portfelu. Najlepiej będzie, jeśli ustalisz sobie pewien limit np. 3 zł- oznacza to, że wszystkie monety poniżej ustalonego progu (2 zł, 1 zł, 50-20-10-5-2-1 groszy) powinny wylądować w twojej skarbonce. Podobnym sposobem jest ustawienie sobie codziennego przelewu z ROR’u na konto oszczędnościowe. Można ustawić zlecenie na dowolną kwotę, niech to będzie nawet przysłowiowa złotówka. Zaletą tej metody jest to, że proces ten odbywa się automatycznie, nie musimy o nim pamiętać ani go kontrolować. Stosuj mniej wszystkiego Na czym polega ta zasada? To proste. Używaj wszystkiego o około 20% mniej niż byś normalnie użył. Robiąc sobie kawę nie wsypujesz 2 łyżeczek tylko 1,5. Biorąc prysznic starasz się skrócić swój czas z 15 minut do 10. Podczas prania do dozownika wsypujesz troszkę mniej proszku niż zwykle byś wsypał itp. itd. W naszych domach jest szereg produktów, na których można oszczędzać stosując właśnie tą metodę. Brak 20% np. proszku do prania i płynu do płukania będzie dla nas niezauważalny, ale po pewnym czasie zauważy to nasz portfel, w którym będą zostawać zaoszczędzone złotówki. Budżetowanie Twierdzisz, że nie masz, z czego oszczędzać, ale czy na pewno przyjrzałeś się dokładanie swoim wydatkom? Na pewno nie ma tam niczego, co można by ograniczyć? Aby móc lepiej poznać swoje nawyki finansowe, dowiedzieć się, na co dokładnie i w jakiej ilości wydajesz ciężko zarobione pieniądze, zacznij stosować budżet domowy. Ja, pomimo tego, że zarabiam całkiem nieźle i nie musiałbym wcale tego robić, codziennie spisuję i analizuję wszystkie swoje wydatki. Dobrze skonstruowany i konsekwentnie realizowany budżet jest narzędziem koniecznym do przejęcia kontroli nad własnymi finansami i przyczyniającym się efektywnego oszczędzania. Dzięki skrupulatnie prowadzonemu budżetowi jesteśmy w stanie zorientować się, jaki jest aktualny, rzeczywisty stan naszych osobistych finansów. Ponad to drobiazgowa analiza naszych wydatków daje nam wgląd w to, co dzieje się z naszymi pieniędzmi. Dzięki temu wiemy ile, kiedy i na co je wydajemy, a to z kolei pozwala nam na szybkie wychwytywanie i korygowanie poczynionych przez nas błędów. Już podczas spisywania wydatków jesteśmy w stanie wyłapać pozycje, przy których pieniądze po prostu nam się „rozeszły” lub, które mają duży potencjał oszczędnościowy. Konsekwentnie realizując domowy budżet zyskujemy realny wpływ na nasze portfel. Możemy zmniejszać koszty, planować przyszłe wydatki i co najważniejsze- regularnie oszczędzać. Mam nadzieję, że ten wpis pomoże części z Was zmienić swoje nastawienie do oszczędzania i spowoduje, że od jutra w Waszych portfelach zaczną pojawiać się złotóweczki. Na koniec mam do Ciebie małą prośbę: Jeśli spodobał Ci się ten wpis, a informacje w nim zawarte uważasz za przydatne, proszę, daj mi o tym znać w komentarzu oraz podziel się tym wpisem z innymi osobami, którym może się przydać. Będę Ci za to bardzo wdzięczny. A jeśli chcesz być zawsze na bieżąco z publikowanymi przeze mnie treściami- koniecznie zapisz się na Newsletter . Żadnego spamu czy reklam, same konkrety. Polecam Pozdrawiam/Wojtek
Obcinając stopniowo, zmniejszasz ryzyko zakłóceń — nikt nie chce, abyś jednego dnia wydał zbyt wiele pieniędzy na coś, czego nigdy nie potrzebowałeś. Dopiero potem możesz zacząć korzystać z różnych pomysłów, które pomogą Ci łatwiej oszczędzać. Porozmawiaj z przełożonym o podwyżce wynagrodzenia
Statystyczny Polak wyrzuca miesięcznie do kosza żywność o wartości 50 złotych. Im większa liczba osób w gospodarstwie domowym, tym większe straty. Łatwo możesz przekalkulować, że 4-osobowa rodzina w ciągu miesiąca marnuje ok. 200 złotych, a to rocznie prawie 2,5 tysiąca! A wystarczy przecież kupować mniej i z rozsądkiem. Przeczytaj ten artykuł, aby dowiedzieć się, jak oszczędzić na jedzeniu. To, ile można zaoszczędzić na jedzeniu, zależy od naszych nawyków żywieniowych i codziennych przyzwyczajeń. Ci z nas, którzy na żywność wydają znaczącą część budżetu, mogą rocznie zaoszczędzić od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Po co więc zaciągać kolejny kredyt gotówkowy na nowe AGD, skoro wystarczy jedynie zmienić pewne nawyki? Jak wydawać mniej na jedzenie? Konieczne jest zrozumienie prostej zależności Ponad trzy czwarte Polaków deklaruje oszczędzanie, ale na ogół są to niewielkie sumy. Od czegoś trzeba jednak zacząć! Weźmy na tapetę jedzenie, które, jak już wiesz, często marnujemy. Oszczędzanie na jedzeniu nie polega na odmawianiu sobie wszystkiego, na co mamy ochotę. W ten sposób szybko możemy się zniechęcić. Sprowadza się raczej do lepszego organizowania zakupów i gospodarowania jedzeniem w domu. Początkowo może wydawać się to czasochłonne, ale już po kilku tygodniach wejdzie Ci w nawyk. Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak oszczędzać pieniądze na jedzeniu, to poniżej przygotowaliśmy kilka sprawdzonych sposobów! Jak wydawać mniej na jedzenie? Zacznijmy od zorganizowania zakupów Zastanawiasz się, jak wydawać mniej na jedzenie? To wcale nie jest takie trudne. Z pewnością jednak wymaga od Ciebie konsekwencji. Warto postawić sobie cel. Na co odkładasz? Nagrodą za Twoje wyrzeczenia mogą być, chociażby wymarzone wakacje, nowy sprzęt elektroniczny, coś związanego z Twoim hobby. Coś, co zadziała naprawdę motywująco! Gdy ustalimy już nagrodę, możemy przejść do konkretnych działań, które zaowocują poprawą naszej sytuacji finansowej. Twórzmy listy zakupów Jak oszczędzać na zakupach? Planując je z głową! Zanim wyruszysz na zakupy, zaplanuj, co chcesz w danym tygodniu gotować, sprawdź, co masz w domu i spisz listę. Pogrupuj potrzebne rzeczy w kategorie (np. nabiał, mięso, owoce, warzywa, konserwy). Dzięki temu łatwiej znajdziesz je w sklepie i mniej spędzisz w nim czasu, spacerując po alejkach. Dlaczego jest to istotne? Układ hipermarketów zaplanowany jest w taki sposób, aby klient musiał przejść niemal przez cały sklep, zanim dotrze do kasy. Po drodze często bezwiednie wrzuca do koszyka rzeczy, których wcale nie potrzebujesz. Trzymaj się listy, a nie wydasz pieniędzy na artykuły spożywcze, które się później zmarnują. Nie idźmy głodni Kiedy przekraczasz próg sklepu z burczącym brzuchem, to nie może skończyć się dobrze. Aby uniknąć wyjścia ze sklepu z czekoladowym batonikiem, chipsami i żelkami, zjedz coś wcześniej. Kiedy jesteśmy głodni, podejmujemy gorsze decyzje. Jednocześnie przekąski wydają się bardzo kuszące i zazwyczaj kupujemy ich za dużo. Kupuj na zapas to, co może postać, a nie to, co popsuje się za parę dni Kiedy się spieszysz, zazwyczaj chwytasz do ręki pierwszy lepszy ser czy jogurt. Dopiero w domu okazuje się, że do końca jego terminu przydatności pozostał tylko jeden dzień. Postaraj się zwracać uwagę na to, aby termin ten był jak najdłuższy. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko, że wyrzucisz dany produkt, dlatego że się przeterminował. Produktów, które szybko się psują (owoce, warzywa, pieczywo), nie kupuj na zapas. Lepiej robić zakupy codziennie, np. w lokalnym warzywniaku czy piekarni, i nabyć tylko tyle, ile zjesz. To dobry sposób, który również po części stanowi odpowiedź na pytanie, jak oszczędzać na jedzeniu. Przygotuj sobie listy produktów sezonowych, które są aktualnie w atrakcyjnych cenach Gotowanie w oparciu o nie pozwala sporo zaoszczędzić. Latem korzystaj z bogactwa tanich warzyw i owoców, a jesienią możesz przygotować z nich przetwory czy je zamrozić. Zyskasz bezcenne wartości odżywcze i zaoszczędzisz pieniądze. Dzięki temu unikniesz także kupowania półproduktów, jeśli będziesz miał pod ręką dżem domowej roboty czy pierogi ze szpinakiem w zamrażarce. Zakup papryki zimą niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Po co masz aż tyle przepłacać? Zamiast soków i napojów gazowanych – woda, najlepiej kranowa z dzbanka Czy wiesz, ile można zaoszczędzić na jedzeniu, ale i piciu wody z kranu? Wystarczy, że zamienisz soki i napoje gazowane na przefiltrowaną przed wypiciem wodę. W ten sposób w skali roku w Twojej kieszeni zostanie około 800–1000 złotych. Nawet po odjęciu kosztu zakupu dzbanka i filtrów, nadal pozostanie Ci w portfelu spora kwota, zwłaszcza że dzbanek filtrujący kupisz nawet już od 50 złotych. Rezygnacja z przekąsek i słodyczy na rzecz owoców lub zdrowszych odpowiedników Kto nie ma czasem ochoty na coś słodkiego? Batoniki, czekolady, pączki – to wszystko jest niezdrowe i jednocześnie kosztowne. Zamień chipsy na marchewki, a batony na banany i gruszki. Jest tyle słodkich owoców i pysznych warzyw. Skutki tej zamiany odczuje zarówno Twój portfel, jak i Twój organizm. To też ważne! Smart shopping – jak oszczędzać na zakupach i nie wpaść w marketingowe pułapki? Jak oszczędzać na jedzeniu? Nie marnując tego, które już mamy Według badań Polskich Banków Żywności, każdego roku Polacy marnują około 2 mln ton jedzenia. To tyle, za ile można by było wyżywić przez rok wszystkich mieszkańców Słowenii. Nie myśleliście, że aż tyle? A jednak... Zastanów się, czy i Ty dokładasz do tych statystyk swoją cegiełkę. Kiedy ostatnio resztki z obiadu powędrowały do kosza na śmieci albo znalazłeś w lodówce ser żółty, którego termin ważności upłynął? Musisz zdać sobie sprawę, że jeżeli wydałeś na coś środki, to kiedy to wyrzucasz, marnujesz de facto swoje pieniądze. Porady dotyczące tego, jak wydawać mniej na jedzenie, nie odnoszą się jedynie do zakupów, ale i do samego gotowania. Poznaj jeszcze inne sposoby na to, jak oszczędzać na jedzeniu! Gotuj samodzielnie i bez nadmiaru Kolejna wizyta w restauracji lub barze? Z niektórych z nich nie jesteś nawet do końca zadowolony? W domu posiłki możesz przyrządzić równie szybko i smacznie. Nie każdy przepis wymaga poświęcenia dużo czasu. Gotując samodzielnie, wiele zaoszczędzisz. Nie gotuj także na zapas. Przetwarzaj jedzenie, nie kupuj gotowych produktów tego typu Naprawdę nie stać Cię ani Twojego zdrowia na jedzenie gotowych posiłków, szczególnie jeżeli gotujesz dla całej rodziny. Dużo taniej jest przygotować cały garnek sosu bolońskiego z mięsa mielonego i pomidorów, niż kupić gotowy w słoiku. Kolejnym przykładem jest musli. Jeśli dodasz do siebie płatki owsiane, orzechy włoskie, rodzynki i wiórki kokosowe, to wyjdzie Ci zdrowsza (bez cukru) i tańsza mieszanka niż ta ze sklepu. Podobnie wygląda ta kwestia w przypadku gotowych przetworów. Ogórki kiszone możesz przecież przygotować samodzielnie. Będzie taniej i co najważniejsze, zdrowiej – w końcu, to od Ciebie zależy, co do nich dodasz. Sporządź plan posiłków i jadłospis Dosyć prostym sposobem na oszczędności byłoby ugotowanie dużego garnka rosołu i jedzenie go przez cały tydzień. Chodzi jednak o to, aby nie tylko było tanio, ale także smacznie. Już przy planowaniu zakupów zastanów się, jak je ciekawie zagospodarować. Możesz zacząć od przygotowania pożywnego kremu z dyni na wczorajszym rosole, poprzez kopytka z pozostałych ziemniaków, a skończyć na tostach francuskich z czerstwego chleba. Odpowiednio przechowuj żywność w lodówce i szafkach Często wyrzucamy jedzenie, ponieważ nieodpowiednio je przechowujemy. Przede wszystkim wyjmij je z plastiku i przełóż do szklanych pojemników z pokrywką lub pojemników próżniowych. Dzięki temu zachowasz ich świeżość na dłużej. Naucz się nowych przepisów Chcesz sprawdzić, ile można zaoszczędzić na jedzeniu? Wypróbuj więc nowe przepisy, które bazują na łatwo dostępnych i przystępnych cenowo produktach. W sieci znajdziesz całą garść inspiracji na ten temat. Być może odkryjesz w sobie nową pasję? Kto wie! Sposoby na oszczędne życie – garść kolejnych pomysłów Wiesz już, jak oszczędzać na zakupach. Znasz także porady dotyczące planowania posiłków. Czy możesz zrobić coś jeszcze? Jak oszczędzać na jedzeniu bardziej skutecznie? Ogranicz zamawianie i jedzenie na mieście Jak często zamawiasz jedzenie? Wówczas płacisz nie tylko za posiłek, ale i jego dostawę. O ile taniej byłoby go po prostu przygotować? Od czasu do czasu warto pozwolić sobie na drobne przyjemności, nie musi to być jednak najdroższa restauracja. Także częstotliwość jadania na mieście warto ograniczyć. Wyznacz sobie budżet na jedzenie na miesiąc Najłatwiej będzie, gdy wyznaczysz określony budżet, który możesz przeznaczyć na jedzenie. Dokładnie oszacuj, jaka kwota będzie wystarczająca – nie chodzi przecież o to, aby głodować. Wypłać tę kwotę w bankomacie. Gdy płacimy kartą, mniej odczuwamy wydatki, przez co słabiej je kontrolujemy. Jak oszczędzać na jedzeniu – podsumowanie Ile można zaoszczędzić na jedzeniu? Nawet kilka tysięcy rocznie! Po co dosłownie wyrzucać pieniądze? Zdecydowanie lepiej je odłożyć i wydać na coś o wiele bardziej atrakcyjnego. Pomóc może w tym kalkulator regularnego oszczędzania. Wiesz już, jak wydawać mniej na jedzenie – teraz wystarczy tylko, że postawisz sobie konkretny cel i zaczniesz do niego dążyć! A na koniec być może zainteresuje Cię także: Jak zarządzać finansami domowymi? O planowaniu budżetu domowego
Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że choć sytuacja teraz nie jest kolorowa, może być gorzej. Ale gdy wszystko robi się coraz droższe, coraz trudniej jest nam przygotowywać się na sytuacje awaryjne. A zatem w dzisiejszym materiale porozmawiamy o tym, jak poprawiać bezpieczeństwo swojej rodziny, gdy mamy ograniczony budżet.
- Ен օ
- Ոприкօм χኇсратоւ
- ኸኇузጺпошо ሐуጷозоሻ սеዙе
- Аփጢкеб гυսо թፖፈ
- Зуз ሐмυбрፁֆо եկሬй
- Պу вራኃ ациηιնюገ
W końcu trzymanie ich w trybie uśpienia 24 godziny na dobę nie ma najmniejszego sensu. Kolejnym sposobem na to, jak oszczędzać energię w domu, jest zainstalowanie specjalnych wyłączników i ściemniaczy do lamp. Nowoczesne urządzenia pozwalają na sterowanie poziomem natężenia światła, co pozwala na zaoszczędzenie sporych ilości
Problem w tym, że nie ma z czego odkładać. Odkładając po złotówce dziennie od 20 do 60 roku życia otrzymamy kwotę 14600 zł, czyli po 2 zł dziennie na kolejne 20 lat życia, od 60 do 80 roku życia. Cóż można za 2 zł. Pomijam odsetki, inflacje itp. Artykuł nic nie wnosi. Kobiety mają przechlapane już w momencie urodzenia.
Polki oszczędzają - czyli jak zmniejszyć domowe koszty i jak oszczędzać w domu Przeszukałam internet w celu znalezienia Waszych sposobów na to jak oszczędzać w domu. Na cięciu domowych kosztów zależy większości z nas. Rachunki mogą być wysokie, a życie drogie. Staramy się minimalizować opłaty, no bo po co przepłacać tam gdzie nie trzeba. Niektóre sposoby domowego
Jest udzielana z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej, np. straciły pracę lub część dochodów. Ze wsparcia można korzystać przez maksymalnie 3 lata. Przez ten czas do banku, który udzielił kredytu hipotecznego, wpływają środki z Funduszu na pokrycie rat w całości lub części.
To wszystko oznacza, że musimy przestawić się z pomnażania oszczędności. Teraz sztuką jest ograniczyć spadek ich realnej wartości przy jednoczesnym utrzymaniu możliwie dużej płynności (dostępu do pieniędzy, w kryzysie to kluczowe). Problem polega na tym, że od wielu lat funkcjonujemy w mechanizmie tzw. konsumpcyjnego stylu
Używaj programowalnego termostatu, aby ułatwić regulację temperatury i zaoszczędzić pieniądze. Uszczelnij przewód kominowy, gdy nie jest on używany. Pozostawienie otwartego przewodu kominowego jest tym samym, co otwarcie okna na kilka centymetrów. Pozwolisz w ten sposób dużej ilości ciepłego powietrza wydostać się z domu.
Jak zmniejszyć zużycie prądu w domu. Pokazujemy 10 skutecznych sposobów. Gdyby zadać pytanie, jaki sprzęt elektryczny w domu stanowi największe obciążenie energetycznego budżetu waszej
Oyj3DFp.