Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o co w życiu Świętego Szczepana świadczy o jego świętości Fela15 Fela15 09.06.2016Okazją do wspomnienia świętych jest - wedle zwyczaju Kościoła - data ich śmierci, czy też - mówiąc inaczej - narodzin dla nieba. Skąd bierze się zatem swoiste wyróżnienie naszego Patrona, św. Jana Chrzciciela poprzez obchód jego narodzin? Święty Jan odegrał wyjątkową rolę w dziejach odkupienia świata. Był on bezpośrednim zwiastunem Jezusa. Jemu przypadło zaszczytne zadanie przygotowania Narodu Wybranego na przyjście Zbawiciela, oczekiwanego od tysięcy lat. Jan wskazał Nań, a nawet udzielił Jezusowi chrztu pokuty. Wreszcie - po dziatkach betlejemskich - on pierwszy w czasach Nowego Przymierza przelał męczeńską krew za prawdę, którą głosił. Ewangeliści poświęcają Janowi Chrzcicielowi 113 wierszy - dokładnie tyle miejsca, ile Najświętszej Maryi Pannie. Już to świadczy o wadze, jaką przypisują zleconej Janowi przez Opatrzność misji. O Janie wspominają również Dzieje i Listy Apostolskie. Imię Jan pochodzi z języka hebrajskiego, w którym oznacza "Jahwe się zmiłował". Jan Chrzciciela był jedynym synem kapłana Zachariasza. Jego cudowne narodzenie i przyszłą misję zwiastował Anioł Gabriel Zachariaszowi, kiedy ten w świątyni okadzał ołtarz. Jan urodził się sześć miesięcy przed Jezusem. Nie mamy pewności co do miejsca jego przyjścia na świat. Tradycja wskazuje, że było nim Ain Karim - miasteczko leżące 7 km na zachód od Jerozolimy. Przy obrzezaniu - zgodnie z poleceniem Anioła - otrzymał imię Jan. Zaraz po tym obrzędzie jego ojciec odzyskał utraconą wskutek niedowiarstwa mowę i wyśpiewał wspaniały hymn, sławiący wypełnienie obietnic mesjańskich. Cud ten rozsławił w okolicy imię Jana. Dość trudne do wyjaśnienia wydaje się stwierdzenie św. Łukasza Ewangelisty dotyczące dzieciństwa Jana: "Dziecię rosło i umacniało się w duchu i przebywało na miejscach pustynnych, aż do czasu ukazania się swego w Izraelu" (Łk 1, 80). Przypuszcza się, że po wczesnej śmierci rodziców Jan przyłączył się do grupy ascetów zwanych esseńczykami, którzy w pobliżu Qumran mieli swoją osadę. Tradycja natomiast utrzymuje, że Jan wiódł raczej samotne życie pustelnicze. W czasach Jezusa dopiero trzydziestoletni mężczyzna uważany był za pełnoletniego, czyli takiego, któremu wolno występować publicznie. Tak też uczynił Jan w 15 roku panowania cesarza Tyberiusza czyli w trzydziestym roku naszej ery. Kult św. Jana Chrzciciela od dawna jest w Polsce żywy. Jego imię do dziś należy do najczęściej spotykanych tak u mężczyzna, jak i u niewiast. Z jego imieniem mądrość ludowa łączy wiele przysłów, ja choćby: Czego się Jaś nie nauczył, tego i Jan nie będzie umiał; Święty Jan przynosi jagód dzban; Jak święty Jan obwieści, takich będzie dni czterdzieści; przed poczęciem Jana noc ze dniem zrównana. Warto tylko wspomnieć jeszcze, że aż trzech królów polskich nosiło imię Jan. Z dniem narodzin Jana Chrzciciela lud polski łączył wiele ciekawych obyczajów. Istniało na przykład przekonanie, że przed 24 czerwca nie wolno się kąpać w rzece, bo św. Jan nie poświęcił jeszcze wody. Co odważniejsi chodzili w noc świętojańską szukać ziół, które miały moc leczniczą lub rzekomo potrafiły przynieść szczęście. W niektórych regionach Polski powszechny jest do dziś zwyczaj puszczania na wodę wianków z zapaloną świecą, wróżących o szybkim lub nierychłym zamążpójściu. O popularności świadczy również fakt, iż blisko 350 kościołów w Polsce - w ich gronie także nasza świątynia - dedykowanych jest św. Janowi Chrzcicielowi, a 18 miejscowości ma w swoim herbie jego wizerunek.
Napisz , co w życiu patrona twojej parafii lub twojego patrona z chrztu świętego świadczy o jego świętości? Mój kościół parafialny to Parafia Św. Kazimierza Królewicza. Z góry dziękuję. Daję NAJ!W piątek, 30 kwietnia w Caracas w Wenezueli beatyfikowano José Gregorio Hernán Cisneros, zwanego „lekarzem ludowym” za jego wielkie zaangażowanie na rzecz ubogich i chorych. José Gregorio urodził się 26 października 1864 roku. Był cenionym lekarzem, badaczem i profesorem uniwersyteckim. Jego beatyfikacja świadczy o wdzięczności Kościoła, ponieważ José Gregorio był przede wszystkim zaangażowanym chrześcijaninem, który uczynił z Ewangelii regułę życia zgodnie z charyzmatem franciszkańskim. I nie jest to przypadkowe stwierdzenie, ponieważ 7 grudnia 1899 r. José Gregorio złożył śluby jako tercjarz franciszkański związany ze wspólnotą przy kościele Madonna della Mercede w Caracas w Wenezueli, prowadzoną przez braci kapucynów. Zmarł 29 czerwca 1919 r. na skutek obrażeń poniesionych w wypadku drogowym. Papież Franciszek z okazji jego beatyfikacji przesłał wiadomość wideo, w której określił nowego błogosławionego jako „wielkiego człowieka umywającego stopy innym”, za wielkie zaangażowanie na rzecz ubogich, od których nie tylko nie brał żadnej rekompensaty, ale często dawał im pieniądze na leki. Ojciec Święty uznaje w nowym błogosławionym Franciszkańskiego Zakonu Świeckich uniwersalny model świętości dla współczesnego świata. „Doktor José Gregorio, – powiedział Ojciec Święty – ofiaruje nam, chrześcijanom, i wszystkim ludziom dobrej woli, przykład wierzącego ucznia Chrystusa, który z Ewangelii uczynił kryterium swojego życia, szukał swojego powołania, przestrzegał przykazań, uczestniczył na co dzień w Eucharystii, poświęcając czas na modlitwę i wierzył w życie wieczne, jako wzór osobistej dobroci i cnót obywatelskich i religijnych, otwartości, wrażliwości na ból, skromności i pokory w życiu i karierze zawodowej, a także jako miłośnik wiedzy, badań naukowych, nauki w służbie zdrowia i nauczania. Jest wzorem świętości zaangażowanym w obronę życia, w obliczu wyzwań historii, a zwłaszcza jako wzór służby innym, jak dobry Samarytanin, nikogo nie wykluczając. Jest człowiekiem powszechnej służby ”[1]. Błogosławiony José Gregorio Hernan jest czwartym błogosławionym w Wenezueli. Jego beatyfikacja wzbogaca i aktualizuje wyraz świętości franciszkańskiej w ogóle, a w szczególności świętości Franciszkańskiego Zakonu Świeckich. br. Francis Bongajum Dor OFMCap Asystent Generalny FZŚ [1] Pełne przesłanie wideo papieża Franciszka można znaleźć w L’Osservatore Romano, piątek 30 kwietnia 2021, s. 7. Artykuł i zdjęcia za: Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska
Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o napisz co w życiu Jana Pawła II świadczy o jego świętości weronikamoszko1 weronikamoszko1 23.11.2016
Patron rzeczy zagubionychŚwięty Antoni urodził się 15 sierpnia 1195 roku w Lizbonie. Istnieje portugalska tradycja wzywania św. Antoniego, aby odnaleźć zagubioną rzecz. A wszystko zaczęło się za sprawą człowieka o głębokiej pobożności do Św. Antoniego, z Alcácer do Sal. Pracując na swojej posiadłości około południa udał się do studni, aby umyć spoconą twarz i ręce. Zdjął z palca złoty pierścień i położył go na brzegu studni, jednak przez nieuwagę pierścień wpadł do wody. Mimo wielu wysiłków nie udało mu się go znaleźć. Modlił się do św. Antoniego, aby pomógł mu odzyskać zagubioną rzecz. Po wielu miesiącach, kiedy mężczyzna modlił się w dniu wspomnienia św. Antoniego w kościele, do świątyni wszedł jego pracownik z pierścieniem w dłoni. Odnalazł go, jak wyciągał kijem wiadro wody ze studni – zguba była przyczepiona i bogaty mąż na całe życieWiele panien słysząc o św. Antonim utożsamia go z tym, który pomoże znaleźć drugą połowę na całe życie. Dlaczego? Ma to związek z wydarzeniem, które miało miejsce we Włoszech. Historia dość bajkowa, ale powtarzana jeszcze POLECATradycja ludowa przekazuje, że pewna młoda panna, z dobrej rodziny, ale bez posagu, była zachęcana przez matkę, aby poszukała kochanka mającego dobrą sytuacje ekonomiczną. Matce zależało przede wszystkim na tym, by zapłacił rachunki i polepszył sytuację rodzinę. Propozycja ta zaszokowała dziewczynę. Poszła przed figurkę św. Antoniego i modliła się, aby Pan Bóg zachował ją od tej sytuacji. Wtedy zdarzyło się coś niewytłumaczalnego: figura wyciągnęła do niej rękę i wręczyła kawałek papieru z poleceniem: idź do najbogatszego kupca w mieście i powiedz mu, aby dał ci tyle złota ile waży ten papier. Panna uczyniła tak, jak przeczytała na kartce. Poszła do kupca, a ten zapewnił, że spełni prośbę – był pewny, że skrawek papieru nie będzie dużo ważył. Położył papier na jednym ramieniu wagi i na drugim malutki ciężarek. Jednak ciągle musiał dokładać kolejne ciężarki, aż przekonał się, że skrawek papieru waży tyle ile złota obiecał dać, aby udekorować ołtarz świętego, a obietnicy tej nigdy nie spełnił. Zaskoczony, dał pannie złoto, która w ten sposób zyskała posag i mogła wyjść za mąż. Był to podobno człowiek nie tylko bogaty, ale też świętego AntoniegoŚwięty Antoni był znany, jako obrońca biednych. Dzisiaj wiele kościołów prowadzi zbiórkę na rzecz biednych nazywaną: „Chlebem św. Antoniego”. Ma ona swoje korzenia w następującym fakcie:Dwudziestomiesięczny chłopiec, bawiąc się w domu, wpadł do misy z wodą. Zrozpaczona matka zaczęła krzyczeć i wyjmować ciało nieżyjącego już chłopca z wody. Tuliła go do siebie i prosiła świętego Antoniego, by przywrócił jej syna do życia, a ona w zamian ofiaruje biednym tyle pszennej mąki ile waży chłopiec. Chłopiec ożył. Tak powstał chleb świętego Antoniego. 13 czerwca w Lizbonie, w kościele pod jego wezwaniem, rozdaje się małe chlebki. W zamian za chlebek składa się dobrowolną ofiarę, kwota w ten sposób zebrana przeznaczona jest na równieżChlebki te zawsze wyglądają tak samo, nie tracą koloru, nie psują się. Wiele osób przechowuje je w domu, w miejscu, gdzie przechowuje się żywność, wierząc, że w domu nie zabraknie DO ŚW. ANTONIEGOKłaniamy się Tobie, Święty Antoni, wielki nasz Patronie. Prosimy cię pokornie, abyś z wysokości swej chwały wejrzał na nas i przyszedł nam z pomocą. Ty pomagasz wszystkim, którzy wzywają Twego pośrednictwa i proszą o opiekę. Nie odrzucaj i naszych ufnych próśb, ale wspomagaj nas w naszych troskach i czciciele znają twe skuteczne wstawiennictwo – świętego z Padwy – w odnalezieniu rzeczy zgubionych, ochronie przed złodziejami, opiece nad podróżującymi, niesieniu ulgi w cierpieniu chorym, biednym i ufnością błagamy, spraw, abyśmy dzięki twej opiece mieli zawsze silną wiarę, pracowali nad poprawą życia i pomnożeniem łaski nas Najświętszej Maryi, Matce Bożej, której zawdzięczasz szczególną pomoc w pracy dla zbawienia ludzi. Ty wiesz, jak słabi i nędzni jesteśmy, wiesz najlepiej, jakie zło zewsząd nas otacza i jak bardzo potrzebujemy twej pomocy. Prosimy cię, święty Antoni, abyś nas wspomagał w życiu i kierował ku dobremu Bogu. Wspieraj wszystkich, którzy zwracają się do ciebie w swych potrzebach i troskach. Niech wszyscy odczuwają twoją opiekę i doznają twej pomocy, wielbiąc Boga Ojca i Syna i Ducha Świętego. ZającMiło mi, jestem AntoniHistoria Antoniego, młodego franciszkanina gotowego udać się na koniec świata, by tylko głosić Ewangelię. Koleje życia mądrego kaznodziei, który brał w obronę ubogich przed wielkimi tego świata to idealna propozycja dla dzieci. Życiowa przygoda świętego, czyniącego cuda w mieście, które przyjęło go i uznało za swego – św. Antoniego z KSIĄŻKĘ>>> Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!Najciekawsze artykułyco tydzień w Twojej skrzynce mailowejRaz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7Napisz co w żuciu patrona twojej parafii lub twojego patrona z chrztu świętego świadczy o jego świętości. Patron mojej parafii święta rodzina
Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła już od połowy III wieku obchodzona jest wspólnie 29 czerwca. Obaj Apostołowie ponieśli śmierć męczeńską w Rzymie w czasie prześladowania za cesarza Nerona. Piotr zginął około 64 r. Tradycja głosi, że został ukrzyżowany. Apostoł jednak wyznał, że nie jest godny umrzeć jak Jezus. Dlatego też został przybity do krzyża głową w dół. Paweł, przez jakiś czas więziony w Rzymie, został ścięty mieczem około 67 apostolska Piotra i Pawła w Rzymie oraz poniesione tam męczeństwo sprawiły, że Kościół Rzymski nabrał kluczowego znaczenia w chrześcijaństwie. Biskup Rzymu, następca św. Piotra oraz spadkobierca tradycji apostolskiej św. Pawła cieszy się pierwszeństwem i władzą biskupią w całym Kościele. Św. Piotr – pierwszy biskup Rzymu – jest uznawany za pierwszego w gronie Apostołów otrzymał od Jezusa specjalną władzę określaną mianem prymatu. Jego następcy, papieże, są obdarzeni łaską nieomylności w oficjalnym i uroczystym nauczaniu całego Kościoła w sprawach wiary i moralności. Sprawują też najwyższą władzę kościelną wynikającą z przywileju znak łączności biskupów ze Stolicą Apostolską w uroczystość św. Piotra i Pawła papież wręcza metropolitom paliusze. Są to koliste wstęgi w kształcie naszyjnika, ozdobione sześcioma krzyżami i wykonane z białej wełny. Baranki, od których pochodzi wełna, zostają pobłogosławione każdego roku 21 stycznia, w dniu św. Agnieszki. Papież nakłada paliusze arcybiskupom metropolitom mianowanym w ostatnim okresie. Paliusze są symbolem władzy, jaką zgodnie z prawem metropolita pozostający w komunii z Kościołem Rzymu obejmuje w swojej metropolii. Arcybiskup metropolita zakłada paliusz tylko na terenie swojej własnej archidiecezji podczas uroczystej liturgii.„Święty Piotr”, olej na płótnie, Paolo Basenzi, XVII Piotr – pierwotnie Szymon – pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim. Podobnie jak jego ojciec i brat był rybakiem. Był człowiekiem żonatym, po ślubie mieszkał w Kafarnaum. Być może pierwotnie był uczniem św. Jana Chrzciciela. W chwili powołania Jezus nadał mu nowe imię – Piotr, to znaczy Skała. Jako pierwszy, w imieniu wszystkich Apostołów, uznał w Jezusie Mesjasza. Na pytanie Jezusa: „A wy za kogo mnie uważacie?”, Piotr odpowiedział: „Ty jesteś Mesjasz, syn Boga Żywego”. Wówczas usłyszał: „Ty jesteś Piotr, Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. Wielokrotnie Ewangelie ukazują szczególną pozycję Piotra w gronie Apostołów. Często wypowiada się w imieniu wszystkich Apostołów, jest świadkiem największych cudów: przemienienia i wskrzeszenia córki Jaira. W tzw. „katalogach Apostołów” (np. Mt 10,1-4) zawsze jest wymieniany na pierwszym miejscu. Często też w Piśmie św. pojawia się zwrot „Piotr i Aposotołowie”, który podkreśla jego szczególną rolę. Po zmartwychwstaniu Jezusa pierwszy z Apostołów wszedł do pustego grobu. Później to jemu właśnie Jezus powiedział „Paś owce, paś baranki moje”, mimo, że gdy Jezus był sądzony i skazany na śmierć, Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Te wszystkie świadectwa wskazują na prymat św. misyjną Piotr prowadził w Samarii, Liddzie, Jaffie, Cezarei Nadmorskiej. Później wędruje do Antiochii, następnie do Azji Mniejszej a wreszcie Rzymu, gdzie założył gminę chrześcijańską i był jej pierwszym biskupem. Tam podczas prześladowań za cesarza Nerona został aresztowany i poniósł śmierć męczeńską ukrzyżowany głową w dół, prawdopodobnie ok. 64 r. Nad jego grobem w IV w. za czasów Konstantyna Wielkiego wzniesiono kościół, który po różnych przebudowach ostatecznie przybrał postać obecnej Bazyliki św. Piotra. Napisał 2 listy apostolskie, które weszły do kanonu Nowego równieżKult św. Piotra trwa od początków Kościoła. Nad jego grobem zbudowano kościół, który stopniowo przybrał postać Bazyliki św. Piotra. Od 1377 roku przy tej świątyni mieszkają biskupi rzymscy. Obecna świątynia jest dziełem wielkich mistrzów z lat 1506 – 1667. Po podpisaniu między Stolicą Apostolską a Republiką Włoską paktów laterańskich niecałe pół kilometra kwadratowego wokół Bazyliki jest terenem miasta-państwa Watykan. Rocznie miejsce kultu św. Piotra nawiedza blisko 8 milionów pielgrzymów i turystów. Bazylika św. Piotra nie jest jednak katedrą rzymską. Tę honorową rolę pełni Bazylika św. Jana na Lateranie.„Święty Paweł”, olej na płótnie, El Greco, Paweł nosił przed nawróceniem imię Szaweł. Urodził się w Tarsie między 5 a 10 rokiem po Chrystusie. Pochodził z rodziny żydowskiej, posiadał jednak również obywatelstwo rzymskie. Należał do stronnictwa faryzeuszy. Był uczniem jednego z najwybitniejszych nauczycieli żydowskich – Gamaliela. Jako faryzeusz był zaciętym wrogiem Kościoła. Nawrócił się ok. 35 r. w drodze do Damaszku, gdy został powalony na ziemię, ukazał mu się Jezus i usłyszał głos: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?”.Po cudownym nawróceniu przez trzy lata przebywał w Damaszku, później na krótko odwiedził Jerozolimę, gdzie spotkał się z innymi Apostołami. Odbył trzy wielkie podróże misyjne, w których dotarł do wielu miast pogańskich w Azji Mniejszej, a nawet Grecji. Z niektórych fragmentów jego listów wynika także, że już po nawróceniu miał doświadczenia powodu gorliwości apostolskiej jego życie wielokrotnie wystawione było na niebezpieczeństwo. Aresztowany w Jerozolimie w 60 r. spędził najpierw dwa lata w więzieniu w Cezarei, a po odwołaniu się do cezara, został przewieziony do Rzymu. Tam kilka lat spędził w areszcie domowym. Uwolniony z braku dowodów jakiejkolwiek winy odbył prawdopodobnie kolejną podróż do Hiszpanii i na Kretę. Ponownie został aresztowany poniósł w roku 67 śmierć męczeńską. Jako obywatel rzymski nie był torturowany, lecz został ścięty mieczem. Jako datę śmierci Apostoła podaje się 29 czerwca. Już Konstantyn Wielki po roku 330 na miejscu męczeństwa św. Pawła wystawił świątynię. Znajduje się ona już poza murami starożytnego Rzymu i nosi nazwę Bazylika św. Pawła za Paweł pozostawił po sobie 13 listów, które należą do kanonu Pisma św. Dzięki świetnemu wykształceniu potrafił też nawiązać dialog z myślicielami pogańskimi, co stworzyło nowe możliwości ewangelizacji wśród pogan. Jest nazywany Apostołem Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!Najciekawsze artykułyco tydzień w Twojej skrzynce mailowejRaz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7
Napisz życiorys swojego patrona z chrztu św. lub swojego ulubionego świętego np. Wiktoria. Dopytaj ;. Ułóż krótką modlitwę z prośbą do Ducha świętego o pomoc w dążeniu drogą dojrzałości chrześcijańskiej ( musi mieć 1,5 storny lub 30 linijek ) .Proszę o życiorys swojego ulubionego Świętego. Daje naj. Dopytaj ; Obserwuj.Na co dzień spieszą z pomocą tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Psychologowie i pedagodzy starają się rozwiązywać problemy nie tylko najmłodszych, ale i całych rodzin. 10 lat temu za patrona wybrali sobie Jerzego Ciesielskiego - obecnie sługę Bożego, kandydata na ołtarze. Za swoją pracę, gotowość pomagania, otwartość na drugiego człowieka i kierowanie się wartościami prezentowanymi przez patrona Jerzego Ciesielskiego dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 4 Grażyna Soszyńska otrzymała dyplom uznania z rąk Ewy Dumkiewicz-Sprawki, dyrektor Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta Lublin. 10 lat temu w plebiscycie przeprowadzonym wśród pracowników poradni zdecydowano się na wybór patrona, którego ideały będą pomocą w pracy poradni. Spośród kilku kandydatów wybrano Jerzego Ciesielskiego, dzisiejszego sługę Bożego, kandydata na ołtarze. Papież Franciszek uznał heroiczność jego cnót w 2013 roku. Pracownicy poradni starają się inspirować się postawą patrona wobec pracy i obowiązków. Cytują jego słowa: "Nasza praca, stanowiąca pewne dobro wymienne między ludźmi, winna posiadać jakąś swą doskonałość. Ta doskonałość pracy (dzieło świadczy o mistrzu) wynika z doskonałości wewnętrznej człowieka". W Trybunale Koronnym poradnia świętowała mały jubileusz wyboru patrona, którego gośćmi były żona i córka Jerzego Ciesielskiego. Wśród gości byli także bp Mieczysław Cisło, ks. prof Marian Nowak z KUL, przedstawiciele współpracujących z poradnią placówek, przedstawiciele Urzędu Miasta i Kuratorium Oświaty. Jerzy Ciesielski, inżynier budownictwa i profesor Politechniki Krakowskiej, żył w latach 1929-1970. Działał aktywnie w krakowskim duszpasterstwie akademickim, gdzie zaprzyjaźnił się z Karolem Wojtyłą. Zginął wraz z dwójką swych dzieci w katastrofie statku na Nilu w Chartumie (Sudan), gdzie pracował jako tzw. visiting professor. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1985 r. Urodził się 12 lutego 1929 r. w Krakowie. Od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie naukami technicznymi, dlatego po wojnie podjął studia na wydziale Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej, gdzie w 1954 r. uzyskał dyplom inżyniera. W 1957 r. zawarł związek małżeński z Danutą Plebańczyk. Ślubu w krakowskim kościele akademickim św. Anny udzielił im ks. Karol Wojtyła. Danucie i Jerzemu urodziło się troje dzieci: Maria (1958), Katarzyna (1961) i Piotr (1962). W swoich wypowiedziach, przytaczanych przez zaprzyjaźnionego z nim kard. Wojtyłę, Jerzy Ciesielski wielokrotnie podkreślał, że małżeństwo i rodzina są jego życiowym powołaniem, w którym zawsze obecna była modlitwa, czytanie i omawianie Ewangelii oraz uczestnictwo w niedzielnej Mszy św. Zwyczaje te starał się później przekazywać swoim dzieciom tak, aby budować atmosferę pogłębionej, szczerej religijności. Młode katolickie małżeństwa, będące owocem przyjaźni zawartych w Duszpasterstwie Akademickim, także Jerzy i Danuta, postanowiły rozwijać koncepcję "rodziny rodzin". Ich spotkania, już po zakończeniu studiów, skupiały się nie tylko na dyskusjach o codziennych problemach, ale także na czynnej pomocy jedni drugim, dzieleniu sukcesów i porażek, wspólnych modlitwach i uczestnictwie w Eucharystii. Zgadzano się jednak i z tym, że o budowaniu tożsamości chrześcijańskiej nie świadczy wyłącznie przynależność do organizacji i struktur katolickich, ale przede wszystkim codzienne życie według Ewangelii, bycie apostołem Chrystusa we współczesnej rzeczywistości. W październiku 1968 r. Jerzy Ciesielski skorzystał z propozycji prof. Jana K. Tyszowieckiego i zastąpił go jako wykładowca Uniwersytetu w Chartumie. Wkrótce sprowadził tam także żonę i dzieci. Krótko przed wyjazdem z Polski Jerzy zetknął się z powstałym we Włoszech Ruchem Focolari (jego oficjalna nazwa to Dzieło Maryi). Jego członkowie w małych wspólnotach, "ogniskach domowych" ("focolare") naśladują Rodzinę z Nazaretu. Nie rezygnując z pracy zawodowej i realizując wspólnotę dóbr materialnych i duchowych, ukazują światu, jak współczesny chrześcijanin powinien żyć na co dzień Ewangelią i dążyć do osobistej świętości. 9 października 1970 r. Jerzy Ciesielski poniósł śmierć wraz z dwojgiem dzieci w katastrofie statku wycieczkowego, który zatonął na Nilu. Z tonącego statku zdołała się wydostać najstarsza córka, Maria. To ona wraz z matką Danutą Ciesielską były gośćmi podczas uroczystości jubileuszowych 10-lecia nadania imienia Jerzego Ciesielskiego Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 4 w Lublinie.
Dominik Savio (1842-1857) jest najmłodszym świętym kanonizowanym przez Kościół katolicki. Jego duchowym ojcem był św. Jan Bosko. Krótki życiorys św. Dominika SavioBiografia rozszerzona św. Dominika SavioPatronat i ciekawostkiCytatyŹródła Krótki życiorys św. Dominika Savio Św. Dominik Savio urodził się w 1842 roku we Włoszech. Żył zaledwie 15 lat, ale zdążył osiągnąć wysoki stopień świętości. Był uczniem św. Jana Bosko, który kochał go jak syna. Dominik zorganizował towarzystwo pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia, które pomagało św. Janowi Bosko w pracy misyjnej. Chociaż życie Dominika płynęło w ubóstwie, pracy i cierpieniach, przepełniała go radość i pogodna świętość. Jest prawdziwym wzorem dla młodzieży. Pewnego razu napisał do swojego przyjaciela: „Tu na ziemi świętość polega na tym, aby być stale radosnym i wiernie spełniać nasze obowiązki”. Życie Dominika Savio dopełniło się w 1857 roku. Zmarł z powodu choroby płuc. W 1950 roku został błogosławionym, a w 1954 roku zaliczono go w poczet świętych. Biografia rozszerzona św. Dominika Savio Dominik Savio urodził się w pobliżu Turynu w wiosce Riva Di Chieri 2 kwietnia 1842 roku. W dniu narodzin Dominik przyjął chrzest. Jego ojciec Karol Savio był rzemieślnikiem, a mama Brygida Gajato wiejską krawcową. Niebawem po narodzeniu Dominika, ojciec z rodziną przeniósł się do wioski Murialdo w pobliżu Castelnuovo d’Asti. Dominik uczęszczał do szkółki prowadzonej przez miejscowego proboszcza, a następnie do szkoły w Castelnuovo d’Asti. Dominik przyjął pierwsza Komunię dnia 8 kwietnia 1849 roku w samą Wielkanoc. Był to akt odwagi ze strony księdza, gdyż w tamtych czasach dopuszczano do tego sakramentu w wieku znacznie późniejszym. O jego dojrzałości świadczą postanowienia jakie Dominik podjął z okazji tej uroczystości: 1). Będę często spowiadał się i komunikował, ilekroć zezwoli mi na to mój Będę święcił dzień Moimi przyjaciółmi będą Jezus i Raczej umrę, aniżeli zgrzeszę. Dominik usługiwał do Mszy świętej już w wieku 5 lat. Nie miał zegara, więc nieraz przychodził wcześnie do kościoła. Klęczał wtedy przed drzwiami, pomimo deszczu czy śnieżyc, i modlił się. Do szkoły miał 8 km, które codziennie musiał przemierzać tam i z powrotem. Pomimo tej odległości, zawsze był punktualny. Pewnego dnia został zapytany, czy nie boi się tak daleko chodzić sam, odpowiedział: „Nie jestem sam. jest ze mną Najświętsza Maryja Panna i mój Anioł Stróż”. Pewnego dnia jakiś chłopiec w klasie nasypał śniegu do pieca, co spowodowało pełno dymu. Bezczelny kolega obwinił przed nauczycielem właśnie Dominika, który przyjął na siebie karę i naganę od nauczyciela, pomimo swojej niewinności. Kiedy nauczyciel dowiedział się, jaka była prawda i zaczął czynić z tego powodu Dominikowi wymówki, on odrzekł: „Przecież Pan Jezus był również niesprawiedliwie oskarżany”. Dnia 2 października 1854 roku św. Jan Bosko udał się ze swoimi chłopcami na wycieczkę do Murialdo. Dominik został przyprowadzony przez swojego ojca z zapytanie, czy aby św. Jan Bosko nie zechciał przyjąć go do swojego „oratorium”, czyli szkoły i internatu. Jan Bosko dał Dominikowi do przeczytania urywek z jego broszurki: Czytanki Katolickie, aby potem mu opowiedział o tym, co przeczytał. Wielkie było jego zdumienie, gdy Dominik wyrecytował mu na pamieć zadany fragment. Dominik wchodząc do pokoju św. Jana Bosko, zobaczył nad drzwiami napis: „Daj mi duszę, o resztę nie dbam”. Gdy święty wytłumaczył Dominikowi treść hasła, chłopiec prosił, aby ksiądz Bosko wziął także jego duszę i zajął się nią. Papież Pius IX ogłosił dnia 8 grudnia 1854 roku dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Jan Bosko przygotowywał swoich chłopców do tej uroczystości. Dominik w tym dniu po generalnej Spowiedzi i przyjęciu Komunii świętej napisał akt ofiarowania się Matce Bożej Niepokalanej i złożył go na Jej ołtarzu. „Maryjo, ofiarowuję Ci swoje serce. Spraw, aby zawsze było Twoim. Jezu i Maryjo, bądźcie zawsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł, niż bym miał przez nieszczęście popełnić choć jeden grzech”. W tym samym roku Dominik Savio w prezencie dla Matki Boskiej założył za zezwoleniem Jana Bosko w „oratorium” Towarzystwo Niepokalanej. Celem towarzystwa było skupienie najlepszych wychowanków. Każdemu z nich przydzielono kolegów słabszych pod względem umysłowym i moralnym, aby pomagali im w nauce i w postępie w chrześcijańskiej doskonałości. Ta działalność ogromnie ułatwiała pracę wychowawczą św. Janowi Bosko nad trudnymi chłopcami. Pewnego dnia św. Jan Bosko miał do chłopców kazanie, w którym rozwinął trzy myśli: 1) Wolą Bożą jest, abyśmy stali się Łatwo to można W niebie czeka wielka nagroda dla tego, kto zostanie świętym. Dominik zwrócił się wtedy do Jana Bosko: „Czuję potrzebę i pragnienie, aby zostać świętym. Nie myślałem nigdy, że jest to takie łatwe. Muszę zostać świętym. Niech mi ksiądz w tym dopomoże”. Jan Bosko dał chłopcu odpowiedź: „Bądź zawsze wesoły, spełniaj dobrze swoje obowiązki i pomagaj kolegom”. Dominik był w „oratorium” prawdziwym, opiekuńczym aniołem. W czasie przerwy bawił się z kolegami, a w pewnym momencie przerywał na chwilę grę i prowadził chłopców do kościoła, który znajdował się koło internatu. Często przyjmował Pana Jezusa w Przenajświętszym Sakramenie, a kolegów tak zorganizował, aby nie było ani jednego dnia, w którym jakaś grupa nie przyjęłaby Komunii świętej. Pewnego dnia, gdy zobaczył kapłana idącego z wiatykiem do umierającego, natychmiast uklęknął i podsunął swoją chusteczkę pod kolana pewnemu oficerowi, który bał się ubrudzić spodnie, podczas klękania. Gdy nadchodził maj, stroił ołtarzyki po salkach, zachęcając kolegów do świętej rywalizacji o najpiękniejszy wystrój. Gromadzili się wspólnie przed spaniem, modlili się i śpiewali pieśni. Niemal zawsze miał spuszczone oczy. Zapytany: dlaczego? – odparł: „Chcę je zachować na oglądanie w niebie Matki Bożej”. W młodym wieku Dominik Savio otrzymał dary kontemplacji, ekstazy i inne nadprzyrodzone dary. Było to z pewnością nagroda za jego wielkie zaangażowanie i poświęcenie. Pewnego dnia zapukał do pokoju św. Jana Bosko i błagał go, aby natychmiast poszedł za nim. Zaprowadził go do mieszkania umierającego protestanta, pragnącego pojednać się z Bogiem. W związku z tym, że odległość od „oratorium” była znaczna, dla św. Jana Bosko na zawsze pozostało zagadką skąd Dominik o nim wiedział, skoro nigdy tam nie bywał. Innego razu Dominik stanął przed bramą jednego domu i zadzwonił. Po otwarciu, zapytał, kto tu umiera. Początkowo zaprzeczono, lecz na jego naleganie zaczęto wypytywać po mieszkaniach i znaleziono samotną, umierającą staruszkę. Pewnego dnia jakiś obcy człowiek wszedł na podwórze „oratorium” i pokazywał chłopcom gazetę z bezwstydnymi obrazkami. Dominik z ciekawością i niepokojem podszedł do nich i natychmiast wyrwał gorszycielowi gazetę z ręki i podarł ją na strzępy. Innego razu dowiedział się, że jego dwaj koledzy postanowili wydać sobie pojedynek na kamieni, co oznaczałoby dla jednego z nich śmierć. Gdy Dominik się o tym dowiedział, udał się na miejsce pojedynku, wyciągnął krzyż i zawołał: „Patrzcie na Chrystusa ukrzyżowanego! On umarł niewinny, przebaczając katom, a wy chcecie wywierać na sobie krwawą zemstę?”. Pewnego dnia Dominik usłyszał woźnicę, który bluźnił i klął. Przybliżył się do niego i grzecznie zapytał: „Czy nie mógłby Pan wskazać mi drogi do oratorium księdza Bosko?” Kiedy ten uprzejmie to uczynił, wówczas Dominik prosił: „Zrobi mi Pan wielką przyjemność, gdy nie będzie przeklinał, bo to bardzo obraża Pana Boga”. Zaskoczony woźnica przyrzekł chłopcu, że odtąd będzie na swoje słowa bardziej uważał. W 1856 roku, późną jesienią, Dominik zaczął odczuwać wysoką gorączkę, gnębił go silny, uporczywy kaszel. Św. Jan Bosko wezwał lekarza, który stwierdził zaawansowaną chorobę płuc i polecił odesłać chłopca w rodzinne strony, gdyż może tamto powietrze go uratuje. Gdy Dominik żegnał św. Jana Bosko i kolegów, ze łzami w oczach powiedział: „Ja już tu nie wrócę”. Stało się tak, jak powiedział. Męczył się przez kilka miesięcy, a 9 marca 1857 roku zmarł. Został zaopatrzony przed śmiercią Sakramentami świętymi, a w czasie gdy jego ojciec czytał mu modlitwy o dobrą śmierć z książki do nabożeństwa, którą dla swojej młodzieży ułożył św. Jan Bosko, chłopiec nagle zawołał: „Do widzenia, ojcze! Do widzenia! O, jakie piękne rzeczy widzę!”. W 1933 roku papież Pius XI wydał dekret o heroiczności cnót Dominika Savio i nazwał go „małym świętym” i „gigantem ducha”. W 1950 roku papież Pius XII ogłosił Dominika błogosławionym, a w 100-lecie ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi, w 1954 roku ten sam papież zaliczył Dominika Savio w poczet świętych. jego relikwie znajdują się w Turynie, w bazylice Maryi Wspomożenia Wiernych, w pobliżu relikwii św. Jana Bosko. Śmierć ich nie rozłączyła. Patronat i ciekawostki Św. Dominik Savio jest patronem dzieci i młodzieży, ministrantów i małżeństw starających się o potomstwo. Jest również patronem matek w stanie błogosławionym, a szczególnie tych matek, które są w zagrożonej ciąży. Jego imię nosi wiele szkół w Polsce. Na przykład Collegium Gostynianum w Lublinie czy Publcizne Liceum Ogólnokształcące Sióstr Salezjanek im. Św. Dominika Savio w Krakowie. Jest ona również patronem Międzynarodowej Federacji Pueri Cantores. Wspomnienie liturgiczne św. Dominika Savio jest w Kościele katolickim obchodzone w dies natalis (9 marca) oraz 5 maja (wśród Rodziny Salezjańskiej). Cytaty „Nie jestem sam. Jest ze mną Najświętsza Maryja Panna i mój Anioł Stróż.” „Maryjo, ofiarowuję Ci swoje serce. Spraw, aby zawsze było Twoim. Jezu i Maryjo, bądźcie zawsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł, niż bym miał przez nieszczęście popełnić choć jeden grzech.” „Jeśli uda mi się uratować tylko jedną duszę, to jestem pewien, że również moja będzie zbawiona.” „Poproś Jezusa, aby uczynił cię świętym. W końcu tylko On może to zrobić.” „Nie jestem w stanie zrobić czegoś wielkiego, ale chcę robić wszystko – nawet te najmniejsze rzeczy – na większą chwałę Boga.” Źródła Żywoty Świętych Pańskich, WWD, 1993 Święci na każdy dzień, ks. W. Zaleski SDB, 1982 artykuły: Niezwykły życiorys: Polub nas: Tagi:Napisz, co w życiu patrona twojej parafii świadczy o jego świętości. Proszę o rozwiązanie z biografii św.Piotr… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. Piemoncki święty należy do grona najmłodszych wyznawców kanonizowanych przez Kościół. Gdy umierał miał niespełna 15 lat. Bóg obdarzył go kochającymi rodzicami i niezwykłym wychowawcą młodzieży św. Janem Bosko. Św. Dominik Savio był dojrzałym owocem wychowawczego ideału niestrudzonego księdza z Turynu, który przyjął go do swego pierwszego Oratorium. Dominik przyszedł na świat 2 kwietnia 1842 roku w San Giovanni di Riva, miejscowości oddalonej 40 km. od Turynu. Jego rodzice byli prostymi ludźmi, ojciec był rzemieślnikiem a matka krawcową. W wieku zaledwie 5 lat został ministrantem, gorliwie przechodził kilka kilometrów na poranne Msze święte. Z wielkim trudem dźwigał też ciężki mszał. Od dzieciństwa był odpowiedzialny za innych. Swoich kolegów uczył, jak dobrze czynić znak krzyża. Mając 6 lat, zaczął uczęszczać do szkółki prowadzonej przez księdza proboszcza. Był zawsze grzeczny i bardzo koleżeński. W wieku 7 lat przyjął po raz pierwszy do swego serca Pana Jezusa. O jego duchowej dojrzałości świadczy postanowienie, jakie tego dnia zapisał w zeszycie: 1. Będę często spowiadał się i komunikował, ilekroć mi na to zezwoli mój spowiednik; 2. Będę święcił dzień święty; 3. Moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja; 4. Raczej umrę niż zgrzeszę. Do szkoły chodził dwa razy dziennie, dlatego każdego dnia przemierzał 16 km. Był zawsze punktualny, na pytanie, czy się nie boi iść sam, ze zdziwieniem odpowiedział: przecież są ze mną Pan Jezus, Matka Boża i Anioł Stróż. Wielkim przełomem w jego życiu było zetknięcie się w 1854 roku z charyzmatycznym kapłanem, wychowawcą młodzieży, św. Janem Bosko. Odtąd dwunastoletni chłopak stał się jego pomocnikiem w procesie wychowania bezdomnych i zaniedbanych dzieci z Turynu. Dominik wywierał na nich bardzo pozytywny wpływ, pomagał w odrabianiu lekcji, godził zwaśnionych. Był zawsze pogodny i otwarty, by udzielić pomocy. Największą radość sprawiało mu uczenie swoich rozbrykanych rówieśników katechizmu. Żeby urozmaicić spotkanie, organizował dla kolegów konkursy z nagrodami. Jednemu z nich powiedział, że świętość polega na tym, żeby być zawsze radosnym i wiernym w codziennym wypełnianiu obowiązków. Dominik był obdarzony darem kontemplacji, nieraz wiele godzin pozostawał w kościele, adorując Jezusa. Pewnego dnia usłyszał poruszające kazanie księdza Bosko, który powiedział, że wszyscy powołani są do świętości i że świętość jest możliwa do zrealizowania przez każdego. Głęboko poruszony tymi słowami zapragnął zostać świętym. Dnia 8 grudnia 1854, w dniu uroczystego ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Marii Panny, Dominik napisał osobisty akt ofiarowania się Niepokalanej: Maryjo, ofiaruję Ci swoje serce. Spraw, aby zawsze było Twoim. Jezu i Maryjo, bądźcie zawsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł, niż bym miał przez nieszczęście popełnić choć jeden grzech. W roku 1856 Dominik, za zgodą swojego wychowawcy, założył „Towarzystwo Niepokalanej”, którego celem było pomaganie w nauce słabszym wychowankom Oratorium, dopingowanie do pracy nad sobą. Nasz święty razem z paroma kolegami z narażeniem życia opiekowali się chorymi na cholerę. Dominik Savio pragnął pojednania Anglikanów z Kościołem katolickim. Głęboko w swoim sercu nosił pragnienie, by zostać kapłanem. Inne były jednak plany Pana Boga. Późną jesienią 1856 roku, wskutek dotkliwego zimna, rozchorował się, miał wysoka gorączkę. Lekarz orzekł, że ma gruźlicę. Powrócił do rodzinnego domu. Żegnając się ze św. Janem Bosko i swoimi kolegami, powiedział: „Ja już tu nie wrócę”. Dominik zmarł w Mondonio 9 marca 1857 roku. Niedługo przed swoim odejściem prosił swego tatę, by czytał mu modlitwy o dobrą śmierć. W godzinie śmierci towarzyszyła mu wizja nieba. Jego ostatnimi słowami były: Do widzenia, ojcze! Do widzenia! O, jakie piękne rzeczy widzę! Dominik Savio został beatyfikowany w 1950 roku a cztery lata później kanonizowany przez Sługę Bożego Piusa XII. Jest patronem ministrantów i chórów chłopięcych. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Jego życie opisał w V wieku Ambroży z Mediolanu wspominając go razem ze świętymi Naborem i Feliksem. Pochodzący z Mauretanii Wiktor był uwięzionym za przyjęcie …
Czy młoda mniszka z niewielkiego benedyktyńskiego klasztoru, gdzieś w Hesji może wpływać na losy Kościoła? Otóż, tak. W dwunastym wieku, bo do średniowiecznej Europy w tym czasie trzeba nam się teraz przenieść, żyła i działała św. Elżbieta z Schönau. Zakonnica, która napominała biskupów o konieczności walki z herezjami, wołała o naprawę tego, co w ówczesnym Kościele niedomagało – struktur i obyczajów, nawoływała do pokuty. Obdarzona darem kontemplacji, doświadczająca wizji, mająca również dar prorokowania, jak piszą niektórzy – przyjaciółka innej wielkiej świętej, doktora Kościoła, Hildegardy z Bingen, Elżbieta – więcej niż połowę życia spędziła za murami klasztoru. Urodziła się ok. 1129 roku, niedaleko Bonn. Jako szlachetnie urodzona dwunastolatka, co nie było niczym nadzwyczajnym wówczas, została oddana przez pobożnych rodziców do benedyktynek w Schönau. Tam miała się uczyć, a jak się okazało pozostała z nimi do końca swoich dni. Imiona świętych - Elżbieta W 1147 roku, kiedy miała 18 lat, przywdziała habit i złożyła profesję zakonną. O tym, jak ceniona musiała być niech świadczy fakt, że po 10 latach była już mistrzynią nowicjatu i jej powierzono opiekę nad dziewczętami, które miały rozpoznać swoje powołanie. Kolejnym etapem zakonnego życia Elżbiety było sprawowanie funkcji przełożonej żeńskiej części opactwa. Ale nie przechodzenie przez kolejne szczeble ‘kariery’ zakonnej jest tym, na czym należałoby się skupić, choć z pewnością pełnienie różnorodnych obowiązków przez bardzo młodą osobę, świadczy o jej głębokim zaangażowaniu w życie zgromadzenia, natomiast to, co było tym szczególnym doświadczeniem, czy raczej prowadzeniem ku świętości, to doznane cierpienie – ciężka choroba i zarazem głębokie, mistyczne przeżywanie wiary. Modlitwa o skuteczną pomoc św. Józefa Choroba pojawiła się po pięciu latach od wstąpienia do klasztoru. Trwała kilkanaście lat – i tu jeszcze trzeba zauważyć, że Elżbieta znosząc cierpienie fizyczne jak i psychiczne – poddawała się praktykom ascetycznym. A te musiały być wyjątkowo wyczerpujące, skoro nawet Hildegarda z Bingen, z którą Elżbieta korespondowała, napominała ją by zachowała odpowiednią miarę. Rzeźba św. Elżbiety - NN XVI w. rzeźbiarz, via Wiki. dolegliwości nasilały się i zabierały możliwość poruszania – działania, dla Elżbiety modlitwa stawała się „pracą – życiem”. Od uroczystości Zesłania Ducha Świętego w 1152 roku, po dziesięciodniowych cierpieniach, przeżywająca zwątpienia zakonnica doświadczyła wizji Dziewicy Maryi. Owe niezwykle doznania – ekstazy czy też objawienia przychodziły w czasie Mszy Świętej czy też modlitwy brewiarzowej. Wówczas dane było Elżbiecie nie tylko rozmawiać z Bogiem, ale widzieć wydarzenia – miejsca biblijne zwłaszcza te związane z męką Pańską. Pojawiali się też święci, którzy w danym dniu byli wspominani w kalendarzu liturgicznym i to do nich zwracała się Elżbieta o wstawiennictwo. A skąd tyle wiemy, o jej życiu duchowym? Otóż za sprawą jednego z jej braci. Wiemy, że dwóch wybrało życie zakonne. I właśnie – jeden z nich – Ekbert został przeorem jej zgromadzenia. To on spisał przeżycia mistyczne Elżbiety. Ich popularność – oddziaływanie przyczyniło się do pogłębienia kultu maryjnego i m. in. nabożeństwa do św. Urszuli. Modlitwa oddania się Duchowi Świętemu 35 letnia przełożona benedyktynek zmarła 18 czerwca 1164 roku. Została pochowana w Schönau. Do Martyrologium Rzymskiego została wpisana przez papieża Grzegorza XIII w 1584 roku. A jej relikwie – to do dziś zachowana tylko głowa. Tyle ocalało po tym jak w czasie wojny trzydziestoletniej jej szczątki zostały zbezczeszczone. 18 czerwca imieniny obchodzi Elżbieta. Kto jeszcze? - zobacz Św. Elżbieta z Hesji, bo tak również jest nazywana, jest patronką cierpiących na depresję, a ponadto odwołują się do niej doświadczający pokus. W ikonografii święta jest przedstawiana w habicie benedyktyńskim jako zakonnica, która doświadcza wizji. Jej atrybutami są; księga, pastorał i krzyż. Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.Mówiąc o Kościele, katechizm powołuje się na pierwszy sobór watykański, obradujący w latach 1869-1870: „Kościół – przypomina Sobór Watykański I – z racji swojej wzniosłej świętości, swojej powszechnej jedności, swej niewzruszonej stałości, jest sam przez się wielkim i stałym motywem wiarygodności oraz niezawodnym
Odpowiedzi Dawid z MeneviiBIOGRAFIADawid żył w VI wieku. Zgodnie z legendą był synem wodza Santy z Cardigan i Nony. Urodził się w St David's, w ówczesnej Menevii. Na temat jego życia zachowało się bardzo niewiele żywot św. Dawida spisał około 1090 roku Rhygyvarch, biskup St David’ (w Walii znany pod imieniem Dewi) początkowo był mnichem. Założył monaster w Menevii (obecnie St David's), którego został przełożonym. Później przyczynił się do powstania kilkunastu innych klasztorów. Wprowadził tam podobno bardzo surową regułę nawiązującą do tej, według której żyli mnisi Pustyni Egipskiej. Jego zasługi w głoszeniu wiary chrześcijańskiej były tak duże, iż został wybrany biskupem w Menevii (Walia). Do legend należy zaliczyć przypisanie odbycia konsekracji w Jerozolimie do której trafił, jako głównie w południowo-zachodniej części Walii, gdzie wzniesiono najwięcej świątyń mu poświęconych, a jego imieniem nazwano najwięcej miejscowości. Wywarł znaczący wpływ na rozwój monastycyzmu w Walii, gdzie zapewne miał wielu uczniów. Zmarł ok. 589 roku w najstarszym założonym przez siebie jego grobu pielgrzymowało wielu angielskich w XII wieku święty Dawid został uznany za patrona kanonizowany (w formie translacji) w 1120 r. przez papieża Kaliksta imię nosi wiele kościołów w Walii. Wspomnienie liturgiczne w Kościele rzymskokatolickim i anglikańskim obchodzone jest w dzienną rocznicę śmierci (w Walii ma rangę uroczystości).Wyznawcy prawosławia wspominają go 1/14 marca[3], tj. 14 marca wg kalendarza ikonografii atrybutem św. Dawida jest gołębica. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lubCytaty pasujące do Szczęśliwy, kto sobie patrona: Niektórzy nie boją się śmierci, ale boją się małych bólów w życiu. Gandhi. Gwałt i przemoc sprawiają, że ginie bogactwo; tak dom pysznego zostanie zniszczony. Mądrość Syracha. Boże mój, nie mogę się bać Ciebie ani mojej śmierci, ani Twojego sądu, kiedy Ty, nie
Urodziła się ok. 1129 roku, niedaleko Bonn. Jako szlachetnie urodzona dwunastolatka, co nie było niczym nadzwyczajnym wówczas, została oddana przez pobożnych rodziców do benedyktynek w Schönau. Tam miała się uczyć, a jak się okazało pozostała z nimi do końca swoich dni. W 1147 roku, kiedy miała 18 lat, przywdziała habit i złożyła profesję zakonną. O tym, jak ceniona musiała być niech świadczy fakt, że po 10 latach była już mistrzynią nowicjatu i jej powierzono opiekę nad dziewczętami, które miały rozpoznać swoje powołanie. Kolejnym etapem zakonnego życia Elżbiety było sprawowanie funkcji przełożonej żeńskiej części opactwa. Ale nie przechodzenie przez kolejne szczeble „kariery" zakonnej jest tym, na czym należałoby się skupić, choć z pewnością pełnienie różnorodnych obowiązków przez bardzo młodą osobę, świadczy o jej głębokim zaangażowaniu w życie zgromadzenia, natomiast to, co było tym szczególnym doświadczeniem, czy raczej prowadzeniem ku świętości, to doznane cierpienie – ciężka choroba i zarazem głębokie, mistyczne przeżywanie wiary. Choroba pojawiła się po pięciu latach od wstąpienia do klasztoru. Trwała kilkanaście lat – i tu jeszcze trzeba zauważyć, że Elżbieta znosząc cierpienie fizyczne jak i psychiczne – poddawała się praktykom ascetycznym. A te musiały być wyjątkowo wyczerpujące, skoro nawet Hildegarda z Bingen, z którą Elżbieta korespondowała, napominała ją by zachowała odpowiednią miarę. Kiedy dolegliwości nasilały się i zabierały możliwość poruszania – działania, dla Elżbiety modlitwa stawała się „pracą – życiem”. Od uroczystości Zesłania Ducha Świętego w 1152, po dziesięciodniowych cierpieniach, przeżywająca zwątpienia zakonnica doświadczyła wizji Dziewicy Maryi. Owe niezwykle doznania – ekstazy czy też objawienia przychodziły w czasie Mszy Świętej czy też modlitwy brewiarzowej. Wówczas dane było Elżbiecie nie tylko rozmawiać z Bogiem, ale widzieć wydarzenia - miejsca biblijne zwłaszcza te związane z męką Pańską. Pojawiali się też święci, którzy w danym dniu byli wspominani w kalendarzu liturgicznym i to do nich zwracała się Elżbieta o wstawiennictwo. A skąd tyle wiemy, o życiu duchowym naszej dzisiejszej patronki? Otóż za sprawą jednego z jej braci. Wiemy, że dwóch wybrało życie zakonne. I właśnie – jeden z nich - Ekbert został przeorem jej zgromadzenia. To on spisał przeżycia mistyczne Elżbiety. Ich popularność – oddziaływanie przyczyniło się do pogłębienia kultu maryjnego i m. in. nabożeństwa do św. Urszuli. 35 letnia przełożona benedyktynek zmarła 18 czerwca 1164 roku. Została pochowana w Schönau. Do Martyrologium Rzymskiego została wpisana przez papieża Grzegorza XIII w 1584 roku. A jej relikwie – to do dziś zachowana tylko głowa. Tyle ocalało po tym jak w czasie wojny trzydziestoletniej jej szczątki zostały zbezczeszczone. Św. Elżbieta z Hesji, bo tak również jest nazywana, jest patronką cierpiących na depresję, a ponadto odwołują się do niej doświadczający pokus. W ikonografii święta jest przedstawiana w habicie benedyktyńskim jako zakonnica, która doświadcza wizji. Jej atrybutami są; księga, pastorał i krzyż.
Napisz, co w życiu patrona twojej parafii lub twojego patrona z chrztu św. świadczy o jego świętości ? patron mojej parafii to św.Paweł Apostoł ziomal123456780 Patron mojej parafi nazywa się św.wawrzyniec.Zostałon upieczony bo niewyrzek się Crystusa Napisz co w życiu patrona twojej parafi lub twojego patrona chrztu świętego świadczy o jego świętości Mój patron to martyna cl0CSpS.