🫏 On Mnie Nie Kocha Ale Chce Ze Mną Być

Witam. Chciałbym opisać swój problem mam nadzieję, że mi pomożecie. Otóż jestem już z moją dziewczyną prawie 5 miesięcy. Przez ostatni miesiąc zaczęło się coś psuć. Przestała pisać smsy którymi kiedyś nie dawała mi spokoju, nigdy nie ma dla mnie czasu. Gdy chcę się z nią spotkać to zazwyczaj mówi Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2019-07-08 14:45:14 Ostatnio edytowany przez kameah (2019-07-08 14:46:19) kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Temat: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..Od mojego rozstanie upłynął formalnie już miesiąc, jednak w praktyce są to dwa miesiące. To on mnie rzucił, po 2 latach związku. Rozstaliśmy się w spokojnej atmosferze, jak dorośli ludzie. Swoje przeszłam- płacz, rozpacz, kilka butelek wina. Nie załamałam się. Wyjechałam na cudowne wakacje, zajęłam się sobą, odpoczęłam, przemyślałam kilka spraw. Niby jest ok. Na zewnątrz na pewno tak to wygląda. A jednak, gdzieś głęboko w środku nie mogę się pogodzić z tym wszystkim. Dlatego piszę. Po rozstaniu dużo tu czytałam wątków i wiem, że na tym forum można otrzymać wsparcie, poradę i taką uczciwą szczerość, bez owijania w bawełnę. Gdzieś w środku wszystko się we mnie kotłuje. Jestem zła na siebie, zła na niego, jeszcze bardziej zła na jego "życzliwą rodzinkę" (na czele z fałszywą siostrą hipokrytką). W dodatku tęsknię za nim strasznie i mimo wszystko nadal go kocham Takie typowe, rozstaniowe emocje. Znam je dobrze, to nie pierwsze moje rozstanie. Coś jednak dodatkowo zakłóca mój spokój. On do samego końca twierdził, ze mnie kocha, jednak nie chce być ze mną. Wiem, że mówił to szczerze. Wiem, że nie chodzi o inną kobietę (no chyba, że o siostrę, wzór cnót wszelakich). Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie? Nie wiem, nie rozumiem.. moi poprzedni ex puki kochali- walczyli, ja to samo. A on kocha, cierpi, ale się wycofuje. Byłoby znacznie łatwiej bez tej świadomości. Kończy się miłość, kończy się związek- bolesne, ale zrozumiałe. Tymczasem tu związek się kończy, a miłość trwa według niego. Tak mówił miesiąc temu. Jak jest teraz- nie wiem. Nie zgodziłam się na utrzymywanie kontaktu. On milczy jak zaklęty, a ja w swojej głowie prowadzę z nim nieustanny dialog, próbuję go przekonać, że puki jest miłość, jest szansa. Nie kontaktuję się z nim, zadręczam siebie. Nie wiem czemu tak drążę ten temat. Obawiam się, że tli się we mnie jakaś nie do końca uświadomiona nadzieja, że może jednak on opamięta się, przemyśli to, zrozumie.. Wiem, że nie wrócimy już do siebie i on bezpowrotnie stracił moje zaufanie, ale tak bardzo za nim tęsknię.. Byłoby mi łatwiej, gdyby on przestał mnie kochać/nigdy nie kochał, zdradził, okłamał, cokolwiek. Jednak on kocha, tylko.. no własnie tylko cholera jasna co??! Trzeba za wiele dać z siebie, za bardzo się postarać? Może ktoś z was był w podobnej sytuacji i pomoże mi zrozumieć. 2 Odpowiedź przez Szkot 2019-07-08 14:56:50 Szkot Net-facet Nieaktywny Zawód: Bezpieczniak Zarejestrowany: 2016-05-04 Posty: 573 Wiek: 40 lat minęło... Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Od mojego rozstanie upłynął formalnie już miesiąc, jednak w praktyce są to dwa miesiące. To on mnie rzucił, po 2 latach związku. Rozstaliśmy się w spokojnej atmosferze, jak dorośli ludzie. Swoje przeszłam- płacz, rozpacz, kilka butelek wina. Nie załamałam się. Wyjechałam na cudowne wakacje, zajęłam się sobą, odpoczęłam, przemyślałam kilka spraw. Niby jest ok. Na zewnątrz na pewno tak to wygląda. A jednak, gdzieś głęboko w środku nie mogę się pogodzić z tym wszystkim. Dlatego piszę. Po rozstaniu dużo tu czytałam wątków i wiem, że na tym forum można otrzymać wsparcie, poradę i taką uczciwą szczerość, bez owijania w bawełnę. Gdzieś w środku wszystko się we mnie kotłuje. Jestem zła na siebie, zła na niego, jeszcze bardziej zła na jego "życzliwą rodzinkę" (na czele z fałszywą siostrą hipokrytką). W dodatku tęsknię za nim strasznie i mimo wszystko nadal go kocham Takie typowe, rozstaniowe emocje. Znam je dobrze, to nie pierwsze moje rozstanie. Coś jednak dodatkowo zakłóca mój spokój. On do samego końca twierdził, ze mnie kocha, jednak nie chce być ze mną. Wiem, że mówił to szczerze. Wiem, że nie chodzi o inną kobietę (no chyba, że o siostrę, wzór cnót wszelakich). Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie? Nie wiem, nie rozumiem.. moi poprzedni ex puki kochali- walczyli, ja to samo. A on kocha, cierpi, ale się wycofuje. Byłoby znacznie łatwiej bez tej świadomości. Kończy się miłość, kończy się związek- bolesne, ale zrozumiałe. Tymczasem tu związek się kończy, a miłość trwa według niego. Tak mówił miesiąc temu. Jak jest teraz- nie wiem. Nie zgodziłam się na utrzymywanie kontaktu. On milczy jak zaklęty, a ja w swojej głowie prowadzę z nim nieustanny dialog, próbuję go przekonać, że puki jest miłość, jest szansa. Nie kontaktuję się z nim, zadręczam siebie. Nie wiem czemu tak drążę ten temat. Obawiam się, że tli się we mnie jakaś nie do końca uświadomiona nadzieja, że może jednak on opamięta się, przemyśli to, zrozumie.. Wiem, że nie wrócimy już do siebie i on bezpowrotnie stracił moje zaufanie, ale tak bardzo za nim tęsknię.. Byłoby mi łatwiej, gdyby on przestał mnie kochać/nigdy nie kochał, zdradził, okłamał, cokolwiek. Jednak on kocha, tylko.. no własnie tylko cholera jasna co??! Trzeba za wiele dać z siebie, za bardzo się postarać? Może ktoś z was był w podobnej sytuacji i pomoże mi jaki podał powód rozstania?Może być tak że kłamał bo chciał abyś mniej cierpiała (głupie, bo przyniosło odwrotny efekt), a może nie miał dość odwagi powiedzieć w twarz: nie kocham Cię. Może być też tak że kocha Ciebie ale uważa że Ty go nie zerwał, Ty nie zgodziłaś się na utrzymanie kontaktu i dziwisz się że on "milczy jak zaklęty"..? Gdzie tu logika 3 Odpowiedź przez anderstud 2019-07-08 15:48:16 anderstud Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 2,766 Wiek: 43 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Od mojego rozstanie upłynął formalnie już miesiąc, jednak w praktyce są to dwa miesiące. To on mnie rzucił, po 2 latach związku. Rozstaliśmy się w spokojnej atmosferze, jak dorośli ludzie. Swoje przeszłam- płacz, rozpacz, kilka butelek wina. Nie załamałam się. Wyjechałam na cudowne wakacje, zajęłam się sobą, odpoczęłam, przemyślałam kilka spraw. Niby jest ok. Na zewnątrz na pewno tak to wygląda. A jednak, gdzieś głęboko w środku nie mogę się pogodzić z tym wszystkim. Dlatego piszę. Po rozstaniu dużo tu czytałam wątków i wiem, że na tym forum można otrzymać wsparcie, poradę i taką uczciwą szczerość, bez owijania w bawełnę. Gdzieś w środku wszystko się we mnie kotłuje. Jestem zła na siebie, zła na niego, jeszcze bardziej zła na jego "życzliwą rodzinkę" (na czele z fałszywą siostrą hipokrytką). W dodatku tęsknię za nim strasznie i mimo wszystko nadal go kocham Takie typowe, rozstaniowe emocje. Znam je dobrze, to nie pierwsze moje rozstanie. Coś jednak dodatkowo zakłóca mój spokój. On do samego końca twierdził, ze mnie kocha, jednak nie chce być ze mną. Wiem, że mówił to szczerze. Wiem, że nie chodzi o inną kobietę (no chyba, że o siostrę, wzór cnót wszelakich). Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie?Zastanówmy się... czy kiedy się kogoś kocha, to chce się z nim być czy się nie chce, zostawia się go bez powodu z dnia na dzień czy nie?Sam nie wiem... a Ty jak myślisz? Nie udzielam rad. Oferuję sarkastyczne uwagi. 4 Odpowiedź przez DopókiTy 2019-07-08 17:45:22 DopókiTy O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-04-28 Posty: 60 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..Przykro mi, ale jakby kochał to by nie zrywał, a jakby doszedł do wniosku, że nie może bez Ciebie żyć, i zrobił błąd życia to też się dowiesz. Trzymaj się. 5 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2019-07-08 18:26:25 MagdaLena1111 Przyjaciółka Forum Aktywny Zarejestrowany: 2018-07-23 Posty: 7,577 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..Albo ściemniał, że kocha. Albo coś tam czuje, ale to może bardziej przyzwyczajenie i współczucie niż miłość, skoro jednak wybrał życie bez kocha, ale w związku brakuje czegoś istotnego, bez czego trudno być razem. Dla mnie to np. mógłby być szacunek - już prędzej jestem w stanie sobie wyobrazić związek bez miłości niż bez szacunku. 6 Odpowiedź przez kameah 2019-07-08 18:46:17 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Szkot napisał/a:A jaki podał powód rozstania?Może być tak że kłamał bo chciał abyś mniej cierpiała (głupie, bo przyniosło odwrotny efekt), a może nie miał dość odwagi powiedzieć w twarz: nie kocham Cię. Może być też tak że kocha Ciebie ale uważa że Ty go nie zerwał, Ty nie zgodziłaś się na utrzymanie kontaktu i dziwisz się że on "milczy jak zaklęty"..? Gdzie tu logika Nie dziwię się, że milczy, raczej doceniam, że uszanował moją prośbę. Tak jak pisałam, to nie pierwsze moje rozstanie i wiem, czym takie kontakty po rozstaniu się kończą. Nie da się "przyjaźnić", nie jak się dalej kocha. To on zadecydował o rozstaniu, jednak ja byłam na to w pewnym sensie gotowa, choć miałam nadzieję, że dojdzie do innych wniosków. Przez całe 2 lata naszego związku większość problemów wynikała z faktu, że on ze mną nie rozmawiał. Jeśli mu się coś nie podobało obrażał się i uciekał od problemu. Potrafił przez tydzień być zimny i niedostępny (zupełnie inny człowiek), a ja nawet nie wiedziałam o co mu chodzi. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, tłumaczyć, że problemy się w ten sposób same nie rozwiążą, że rozumiem, że się na mnie o coś złości, ale ja powinnam przynajmniej wiedzieć że i o co. A były to zazwyczaj pierdoły typu, że powiedziałam coś, co mu się nie spodobało. Długo by opowiadać, a nie o to tu chodzi. W każdym razie przez to nie rozmawianie doszło w końcu do głębszego konfliktu. Nie powiedział mi, ze coś mu bardzo przeszkadza, dusił to, dusił, aż się w końcu zagotował i dał upust emocjom w najidiotyczniejszy w tamtej sytuacji sposób. Nie będę opisywać jak to wyglądało, bo to nie ma znaczenia, ale szopka była rodem z gimbazy. Potem doszło między nami do wymiany zdań ciężkiego kalibru i zostało powiedziane trochę za dużo. Po tej awanturze postawiłam sprawę jasno- nie widzę tego związku w takiej postaci, musimy nauczyć się ze sobą rozmawiać, związek sam się nie zbuduje, trzeba nad nim popracować i postarać się. Zastanawiał się całe 3 tygodnie, a resztę już to wygląda z mojej strony, a jak z jego to oczywiście nie wiem, bo jak zwykle nie potrafił mi konkretnie powiedzieć, co mu się nie podoba, tylko gadał frazesy, typu że "umie rezygnować" i że "jesteśmy z innych światów" (on ze wsi ja z miasta, serio to taki problem??). 7 Odpowiedź przez Pavel2019 2019-07-08 23:00:37 Pavel2019 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-08 Posty: 12 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie? Nie wiem, nie rozumiem.. moi poprzedni ex puki kochali- walczyli, ja to samo. A on kocha, cierpi, ale się wycofuje. Byłoby znacznie łatwiej bez tej świadomości. Kończy się miłość, kończy się związek- bolesne, ale zrozumiałe. Tymczasem tu związek się kończy, a miłość trwa według czytał opis samego siebie. Aż się specjalnie zarejestrowałem. Gdyby nie to, że ostatni mój związek rozpadł się ponad pół roku temu pomyślałbym, że to o mnie! Niestety ja taki schemat zachowania przejawiam od zawsze i niestety nie rokuje to dobrze na przyszłość. Z tego też powodu od kilku miesięcy uczęszczam na próbuj rozumieć jego zachowania. I tak nie zrozumiesz. Po ostatnim rozstaniu ( ponad 3 letni związek z planami na przyszłość ) też nie mogłem opędzić się od pytań dlaczego? znajomych moich i mojej eks. Za każdym razem próbowałem tłumaczyć. Nikt nie rozumiał. Dlatego uważam, że osoby "zdrowe" nie żyjące w takim destruktywnym schemacie unikania nie zrozumieją takiego postępowania. Poczytaj o lęku przed bliskością. Może to trochę Ci rozjaśni temat. 8 Odpowiedź przez Szkot 2019-07-08 23:20:18 Szkot Net-facet Nieaktywny Zawód: Bezpieczniak Zarejestrowany: 2016-05-04 Posty: 573 Wiek: 40 lat minęło... Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Szkot napisał/a:A jaki podał powód rozstania?Może być tak że kłamał bo chciał abyś mniej cierpiała (głupie, bo przyniosło odwrotny efekt), a może nie miał dość odwagi powiedzieć w twarz: nie kocham Cię. Może być też tak że kocha Ciebie ale uważa że Ty go nie zerwał, Ty nie zgodziłaś się na utrzymanie kontaktu i dziwisz się że on "milczy jak zaklęty"..? Gdzie tu logika Nie dziwię się, że milczy, raczej doceniam, że uszanował moją prośbę. Tak jak pisałam, to nie pierwsze moje rozstanie i wiem, czym takie kontakty po rozstaniu się kończą. Nie da się "przyjaźnić", nie jak się dalej kocha. To on zadecydował o rozstaniu, jednak ja byłam na to w pewnym sensie gotowa, choć miałam nadzieję, że dojdzie do innych wniosków. Przez całe 2 lata naszego związku większość problemów wynikała z faktu, że on ze mną nie rozmawiał. Jeśli mu się coś nie podobało obrażał się i uciekał od problemu. Potrafił przez tydzień być zimny i niedostępny (zupełnie inny człowiek), a ja nawet nie wiedziałam o co mu chodzi. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, tłumaczyć, że problemy się w ten sposób same nie rozwiążą, że rozumiem, że się na mnie o coś złości, ale ja powinnam przynajmniej wiedzieć że i o co. A były to zazwyczaj pierdoły typu, że powiedziałam coś, co mu się nie spodobało. Długo by opowiadać, a nie o to tu chodzi. W każdym razie przez to nie rozmawianie doszło w końcu do głębszego konfliktu. Nie powiedział mi, ze coś mu bardzo przeszkadza, dusił to, dusił, aż się w końcu zagotował i dał upust emocjom w najidiotyczniejszy w tamtej sytuacji sposób. Nie będę opisywać jak to wyglądało, bo to nie ma znaczenia, ale szopka była rodem z gimbazy. Potem doszło między nami do wymiany zdań ciężkiego kalibru i zostało powiedziane trochę za dużo. Po tej awanturze postawiłam sprawę jasno- nie widzę tego związku w takiej postaci, musimy nauczyć się ze sobą rozmawiać, związek sam się nie zbuduje, trzeba nad nim popracować i postarać się. Zastanawiał się całe 3 tygodnie, a resztę już to wygląda z mojej strony, a jak z jego to oczywiście nie wiem, bo jak zwykle nie potrafił mi konkretnie powiedzieć, co mu się nie podoba, tylko gadał frazesy, typu że "umie rezygnować" i że "jesteśmy z innych światów" (on ze wsi ja z miasta, serio to taki problem??).Z tego co piszesz to jakiś niepoważny typ z gościa, ja bym się cieszył że to koniec. Rozmowa w zwiazku to podstawa... tego nie było jak widać tylko dziecinne fochy i wybuchy złości. Nie ma co wnikać o co mu chodziło, wybacz sobie, wybacz jemu i idź dalej. 9 Odpowiedź przez telefonik 2019-07-09 07:46:36 telefonik Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-18 Posty: 67 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Pavel2019 napisał/a:kameah napisał/a:Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie? Nie wiem, nie rozumiem.. moi poprzedni ex puki kochali- walczyli, ja to samo. A on kocha, cierpi, ale się wycofuje. Byłoby znacznie łatwiej bez tej świadomości. Kończy się miłość, kończy się związek- bolesne, ale zrozumiałe. Tymczasem tu związek się kończy, a miłość trwa według czytał opis samego siebie. Aż się specjalnie zarejestrowałem. Gdyby nie to, że ostatni mój związek rozpadł się ponad pół roku temu pomyślałbym, że to o mnie! Niestety ja taki schemat zachowania przejawiam od zawsze i niestety nie rokuje to dobrze na przyszłość. Z tego też powodu od kilku miesięcy uczęszczam na próbuj rozumieć jego zachowania. I tak nie zrozumiesz. Po ostatnim rozstaniu ( ponad 3 letni związek z planami na przyszłość ) też nie mogłem opędzić się od pytań dlaczego? znajomych moich i mojej eks. Za każdym razem próbowałem tłumaczyć. Nikt nie rozumiał. Dlatego uważam, że osoby "zdrowe" nie żyjące w takim destruktywnym schemacie unikania nie zrozumieją takiego postępowania. Poczytaj o lęku przed bliskością. Może to trochę Ci rozjaśni przecież on tylko może tak mówić, że kocha? a to nie jest prawdą? A mam pytanie do Ciebie, uczęszczasz na terapie ze względu na to iż? Nie możesz sobie z jakiego względu poradzić z rozstaniem? Kochasz i nie możesz przestać myśleć?Pozdrawiam 10 Odpowiedź przez kameah 2019-07-09 09:51:58 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Pavel2019 napisał/a:Jakbym czytał opis samego siebie. Aż się specjalnie zarejestrowałem. Gdyby nie to, że ostatni mój związek rozpadł się ponad pół roku temu pomyślałbym, że to o mnie! Niestety ja taki schemat zachowania przejawiam od zawsze i niestety nie rokuje to dobrze na przyszłość. Z tego też powodu od kilku miesięcy uczęszczam na próbuj rozumieć jego zachowania. I tak nie zrozumiesz. Po ostatnim rozstaniu ( ponad 3 letni związek z planami na przyszłość ) też nie mogłem opędzić się od pytań dlaczego? znajomych moich i mojej eks. Za każdym razem próbowałem tłumaczyć. Nikt nie rozumiał. Dlatego uważam, że osoby "zdrowe" nie żyjące w takim destruktywnym schemacie unikania nie zrozumieją takiego postępowania. Poczytaj o lęku przed bliskością. Może to trochę Ci rozjaśni bardzo dziękuję Ci za tę odpowiedź. Na pewno poczytam na ten temat. Jeśli choć trochę zbliżę się do zrozumienia, będzie mi łatwiej zaakceptować ten napisać trochę więcej o sobie? Jak wygląda en schemat unikania u Ciebie? Z czego on wynika, z jakich mechanizmów? I czy terapia daje szansę na poprawę (nie chcę używać zwrotu "wyleczenie", bo to chyba nie choroba)?Sama chodziłam przez 3 lata na terapię w związku ze swoimi problemami. Zakończyłam ją 4 lata temu z, można powiedzieć, sukcesem. Trzymam kciuki za powodzenie Twojej terapii. Każdy z nas zasługuje na szczęście 11 Odpowiedź przez kameah 2019-07-09 10:31:53 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Szkot napisał/a:Z tego co piszesz to jakiś niepoważny typ z gościa, ja bym się cieszył że to koniec. Rozmowa w zwiazku to podstawa... tego nie było jak widać tylko dziecinne fochy i wybuchy złości. Nie ma co wnikać o co mu chodziło, wybacz sobie, wybacz jemu i idź niepoważny, a jednak go pokochałam i starałam się zrozumieć. Taki już mój problem, jak pochodzi z domu, gdzie panował kult matki. Nie wolno jej się było sprzeciwiać, ani krytykować. Do matki należało się zwracać per "mamusiu". Tak go nauczył ojciec. Niestety ten zmarł dość wcześnie, a mój ex przejął jego obowiązki. Po powrocie ze szkoły biegł na gospodarkę, siał, orał, zbierał, naprawiał. Matka uczyniła go głową rodziny. Nikt nie zadbał o psychikę małego chłopca, który znalazł ciało ojca. Na wsi masz być "normalny", nie chodzić broń boże do psychologa i się nie więc trwała tak ta chora sytuacja. Jak jednak wyrazić złość, jak nie można tego zrobić wprost? No właśnie, najlepszy sposób to obrazić się i pod żadnym pozorem nie mówić, co jest nie tak. Na to matka reagowała odpowiednio, przepraszaniem i głaskaniem po główce. Niestety również zmarła przedwcześnie i znalazła się na ołtarzu, jako kobieta bez skazy, niemalże święta. Pozostała siostra, która także na ten ołtarz chce się wprosić. Sama nie potrafi rozmawiać wprost, brata zawsze głaszcze po główce, traktuje jak zgniłe jajeczko i w ten sposób utrwala patologiczny schemat. To jej słowa, że "jesteście z innych światów", to jej wytłumaczenie naszych problemów z komunikacją. Oczywiście dla mnie w oczy zawsze była bardzo miła, przyjaciółka dosłownie, a jemu, jak się okazało przy rozstaniu, zupełnie co innego szkoda gadać, masz rację, powinnam się cieszyć, że to koniec i w istocie, po części mi ulżyło. Ale jednak ciężko mi się pogodzić z tym wszystkim, zwłaszcza z podwójnym obliczem jego nieskalanej siostry. Mam w sobie jeszcze tyle złości. Nie mogę im o tym powiedzieć wprost, nie ma to sensu, bo i tak nie zrozumieją. Stworzyli sobie taki "bezpieczny światek" i albo do niego się dopasujesz, albo możesz spadać. Dlatego piszę tutaj, żeby się poukładać z tym wszystkim, wyrzucić emocje i spróbować zrozumieć. To taka forma poradzenia sobie z tym rozstaniem- faktycznego poradzenia i jak piszesz- wybaczenia, po to, żebym mogła ruszać dalej 12 Odpowiedź przez Pavel2019 2019-07-09 21:18:18 Ostatnio edytowany przez Pavel2019 (2019-07-09 21:22:50) Pavel2019 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-08 Posty: 12 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Ale przecież on tylko może tak mówić, że kocha? a to nie jest prawdą?Ależ oczywiście, że mógł tylko tak mam pytanie do Ciebie, uczęszczasz na terapie ze względu na to iż?Ze względu na wycofywanie się, unikanie relacji z innymi ludźmi i inne problemy z samym sobą Mógłbyś napisać trochę więcej o sobie? Jak wygląda en schemat unikania u Ciebie? Z czego on wynika, z jakich mechanizmów? Dużo by pisać. Generalnie mam ogromny problem z zaufaniem do drugiego człowieka. Dodatkowo trudno mi zaakceptować fakt, że mogę być dla drugiej osoby warty zainteresowania jako kolega, przyjaciel czy życiowy parter. Jeśli o chodzi o relacje intymne to problem zaczyna się w sytuacji gdy zauważam ze strony kobiety chęć pogłębiania więzi. Porostu uciekam. Oczywiście nie w bezpośredni sposób, że mówię to koniec. Często prowokowalem bardzo bolesne sytuacje, które i mnie bolały i zapewne ją. Z czego to wynika? Dziś nie mam wątpliwości że z fatalnego domu rodzinnego. Jestem niechcianym dzieckiem. Często dawano mi do zrozumienia, że jestem tylko wpadką. I czy terapia daje szansę na poprawę (nie chcę używać zwrotu "wyleczenie", bo to chyba nie choroba)?Ja nie wiąże z nią żadnych nadziei już w tej sferze. Zwłaszcza, że to moja kolejna u kolejnego psychoterapeuty. Wydaje mi się nawet, że idzie to w kierunku akceptacji tego, że nie mi jest pisana szczęśliwa rodzina. Bo w masochistyczny związek łatwo wpasc. 13 Odpowiedź przez kameah 2019-07-09 22:29:48 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Pavel2019 napisał/a:Ja nie wiąże z nią żadnych nadziei już w tej sferze. Zwłaszcza, że to moja kolejna u kolejnego psychoterapeuty. Wydaje mi się nawet, że idzie to w kierunku akceptacji tego, że nie mi jest pisana szczęśliwa rodzina. Bo w masochistyczny związek łatwo jeśli mogę coś doradzić- nie poddawaj się. Ja bardzo długo szukałam odpowiedniego specjalisty. Prawie dwa lata nikt się nie chciał podjąć, a jak już się podjął, nie potrafił pomóc. Ale szukałam, bo zębami i pazurami uczepiłam się myśli, że chcę być szczęśliwa. I udało się. W końcu znalazłam odpowiednią terapeutkę. Poświęciłam 3 lata na doprowadzenie się do porządku. Nie żałuję. Problemy nie rozwiązały się w magiczny sposób, ale nauczyłam się radzić sobie z nimi. Wierzę, że Tobie też się trochę o lęku przed bliskością i rzeczywiście, wiele tu pasuje do mojego ex. Jego ojciec chlał, a on jest dość typowym DDA. No ale on nie widzi problemu, nie chce go widzieć. to raczej beznadziejny przypadek. Szkoda 14 Odpowiedź przez Dunkis 2019-07-10 10:01:24 Dunkis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-22 Posty: 1,659 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Mnie ostatnio ktoś to długo tłumaczył. Też nie potrafiłem zrozumieć. Jak można odejść gdy się kogoś kocha. No można jak się okazuje, i to właśnie dla tego że się kocha ale np ma się świadomość, że nie będzie się dla tej osoby tym kim by się chciało być i nie można dać tego co by się chciało, czy czego się od tej osoby oczekuje. I wiedząc o tym odchodzi się wlas ie z milosci. Szczęście żonatego mężczyzny zależy od kobiet, których nie poślubił. 15 Odpowiedź przez kameah 2019-07-10 12:30:54 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Dunkis napisał/a:Mnie ostatnio ktoś to długo tłumaczył. Też nie potrafiłem zrozumieć. Jak można odejść gdy się kogoś kocha. No można jak się okazuje, i to właśnie dla tego że się kocha ale np ma się świadomość, że nie będzie się dla tej osoby tym kim by się chciało być i nie można dać tego co by się chciało, czy czego się od tej osoby oczekuje. I wiedząc o tym odchodzi się wlas ie z mi to ktoś tłumaczył, jednak nadal nie potrafię tego pojąć i zaakceptować. Dla mnie to takie trochę chowanie głowy w piasek. Przecież każdy związek, to sztuka kompromisu, to ciężka praca na cztery ręce. Brak chęci do podjęcia takiego trudu oznacza dla mnie brak miłości. Ja to odbieram jako najłatwiejszą drogę- wycofać się, zrezygnować = pójść na skróty, stchórzyć. Przecież takie odejście bardzo rani tę drugą stronę, to gdzie tu miejsce na miłość? Oczywiście wyłączam z tych rozważań wspomniany wyżej lęk przed bliskością. Jest to rodzaj zaburzenia i chyba jedyne sensowne tłumaczenia dla takiego odejścia pomimo miłości. Wyobrażam sobie jak głęboko nieszczęśliwi muszą być ludzie z takim mam taki charakter, że walczę do końca, a może po prostu nie dojrzałam do takiej "rezygnacji z miłości", nie wiem. A może kwestia leży w definicji samej miłości. 16 Odpowiedź przez anderstud 2019-07-10 13:08:28 anderstud Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 2,766 Wiek: 43 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Dunkis napisał/a:Mnie ostatnio ktoś to długo tłumaczył. Też nie potrafiłem zrozumieć. Jak można odejść gdy się kogoś kocha. No można jak się okazuje, i to właśnie dla tego że się kocha ale np ma się świadomość, że nie będzie się dla tej osoby tym kim by się chciało być i nie można dać tego co by się chciało, czy czego się od tej osoby oczekuje. I wiedząc o tym odchodzi się wlas ie z mi to ktoś tłumaczył, jednak nadal nie potrafię tego pojąć i zaakceptować. Dla mnie to takie trochę chowanie głowy w piasek. Przecież każdy związek, to sztuka kompromisu, to ciężka praca na cztery ręce. Brak chęci do podjęcia takiego trudu oznacza dla mnie brak miłości. Ja to odbieram jako najłatwiejszą drogę- wycofać się, zrezygnować = pójść na skróty, stchórzyć. Przecież takie odejście bardzo rani tę drugą stronę, to gdzie tu miejsce na miłość?No to albo za słabo, albo za krótko wam to tłumaczyli. Nie ma czegoś takiego jak zostawić kogoś z miłości, przestańcie się oszukiwać Zostawia się kogoś albo dla kogoś innego, albo żeby sobie oczyścić pole na poznanie kogoś nowego. Cała reszta to są tylko wasze mrzonki, które mają złagodzić ból rozstania i gorycz porażki, że nie dałeś/nie dałaś rady, ale nikt by nie dał, kiedy ta druga osoba ma was już w dupie, a ma bo już nic do was nie czuje. Prawda że to jest proste? No i tak to w skrócie działa. Zakochujemy się i odkochujemy, to normalny proces i nie ma co robić z tego zagadnienia, a że bywa ciężko... nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Poboli poboli i w końcu przestanie Nie udzielam rad. Oferuję sarkastyczne uwagi. 17 Odpowiedź przez kameah 2019-07-10 16:52:56 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. anderstud napisał/a:No to albo za słabo, albo za krótko wam to tłumaczyli. Nie ma czegoś takiego jak zostawić kogoś z miłości, przestańcie się oszukiwać Zostawia się kogoś albo dla kogoś innego, albo żeby sobie oczyścić pole na poznanie kogoś nowego. Cała reszta to są tylko wasze mrzonki, które mają złagodzić ból rozstania i gorycz porażki, że nie dałeś/nie dałaś rady, ale nikt by nie dał, kiedy ta druga osoba ma was już w dupie, a ma bo już nic do was nie czuje. Prawda że to jest proste? No i tak to w skrócie działa. Zakochujemy się i odkochujemy, to normalny proces i nie ma co robić z tego zagadnienia, a że bywa ciężko... nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Poboli poboli i w końcu przestanie No mi jest akurat łatwiej ze świadomością, że nie kocha, bo to zamyka drogę do powrotu. Nie kocha, to nie kocha i tyle. I na prawdę wolę to, niż życie ze świadomością, że ktoś może kochać, a jednak zostawić. Bo to rodzi pytania i wątpliwości. Mam najszczerszą nadzieję, że mój były jednak mnie nie kocha i że tylko tak gadał, w ostateczności, że cierpi na lęk przed bliskością. Bo to się mieści w mojej logice i pojmowaniu. Jeśli jednak rzeczywiście kocha, ale odchodzi... no to mózg roz... Tego już się raczej nie dowiem czy kocha, czy nie kocha, ale pisząc tu, przynajmniej daję upust moim emocjom, dodatkowo skomplikowanym przez te zapewnienia o miłości. 18 Odpowiedź przez niepodobna 2019-07-10 16:58:56 niepodobna Gość Netkobiet Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..No tak, nie odchodzi się 'z miłości', tu anderstud ma rację. Ale można kochać a mimo to odejść. Bo miłość bez względu na skutki i na to, jak jest się traktowanym, jest tylko w toksycznych relacjach. No i można z takiej uciec, ale kochać jeszcze długo. 19 Odpowiedź przez Lucek305 2019-07-10 17:29:36 Lucek305 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-10 Posty: 2 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..Witam, pomóżcie mi z tym problemem bo nie wiem co robić. Byliśmy/jesteśmy razem idealnie rok, było cod miód pięknie, aż w końcu tydzień temu dowiedziała się o moim kłamstwie popelnionym 2 miesiące temu. Takim kłamstwie że ją oszukalem, bo powiedziałem, że odszedłem z pracy bo za mało placili, a tak naprawdę sami mnie wywalili. A prędzej też zmieniałem pracę jak rękawiczki, ale mówiłem prawdę że albo sam odszedłem bo nie chciałem i takie inne.. Tym razem sklamalem ale ak się dowiedziała to tłumaczyłem że bałem się powiedzieć prawdy że sami mnie wywalili, bo sama wtedy pewnie by mnie wywalila z życia za mój debilizm.. Od tygodnia nie chciala ze mną rozmawiać, na wszystko odpisywała "daj spokój i cześć" 4dni temu się spotkaliśmy, dokładnie wytłumaczyłem wszystko czemu klamalem i powiedziałem przyznałem się do innych (że np tak bardzo chciała żebym prawo jazdy zrobił, że wziąłem malutki kredyt za plecami, żeby szybko zdać dla niej) na koniec spytałem o drugą szansę, i obiecywalem mega poprawę, ale nie dostałem odpowiedzi. A w domu znów to samo, nie chce pisać a jak spytalem, czy się zastanowiła co z nami bo sam nie wiem co robić, to napisała że nie i nie ma czasu rozmyślać o moich kłamstwah. O dziwo na Facebooku związek zrobiła ukryty, że tylko ja go widzę że jest ze mną, wcześniej był widoczny. Ale tu moje pytanie czekać, dać czas czy co robić, dopiero dziś jest dzień bez mojej żadnej, ani jednej wiadomości do niej.. 20 Odpowiedź przez sosenek 2019-07-10 20:15:11 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..miliony ludzi na świecie rozstają się z przeróżnych powodów, nie dojedziesz do tego dlaczego on po 2 latach się wynika to z egoizmu, czasami z jakiś zaburzeń czy ludziom jest ze sobą charakterologicznie nie po drodze do tego stopnia, że nie warto kopać się z koniec bo związek to owszem- praca, ale nie znowu ciężka orka i codzienna walka. może mieliście inne priorytety i tyle. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Chodzi o to że raz kocha raz mów że nie kocha bo jestem zużyta. Jesteśmy w związku 3 lata wcześniej nie wypominał mi nic, czasem się droczył ze mną by mnie zdenerwować głupimi tekstami np gruba jesteś ja się denerwowałam a on mówił masz fajną minę jak się denerwujesz a teraz mówi regułkę nie kocham cie jesteś zużyta po czym wpada w jakieś coś w stylu nie dotykaj
Szczera i otwarta rozmowa na temat uczuć wydaje się zawsze najlepszym wyjściem. Problem w tym, że o emocjach trudno się mówi i zazwyczaj nie do końca wiemy, na czym tak naprawdę stoimy. Niby mamy się ku sobie, ale nie potrafimy tego jednoznacznie wyrazić. Gubimy się w domysłach, co może być wyjątkowo frustrujące. Zobacz również: 12 pytań, które muszą paść w każdym związku. Wyduś to wreszcie z siebie Na szczęście jest na to sposób. Jeśli zastanawiasz się nad tym, czy on rzeczywiście chciałby z tobą być - zacznij go uważnie obserwować. Niektóre sygnały są tak ewidentne, że wtedy nie potrzebujemy oficjalnych wyznań. Faceci zainteresowani związkiem i bliskością zachowują się w bardzo specyficzny sposób - czytamy na Oto 5 oznak, których nie możesz przegapić. #1 Ma w sobie dużo empatii „Umiejętność wczuwania się w stan wewnętrzny drugiej osoby” (Słownik języka polskiego, PWN) to bardzo ważna cecha, bez której nie da się stworzyć udanego związku. Zwróć uwagę na to, jak on odnosi się do tego, co mówisz. Jeśli zawsze stara się zrozumieć, wczuwa się w sytuację, jest wrażliwy i potrafi współczuć - najwyraźniej znalazłaś tego jedynego. Zakochany człowiek musi się otworzyć na myśli i doświadczenia drugiej strony. #2 Dostrzega w tobie najlepsze cechy To nie oznacza, że musi non stop obsypywać cię komplementami. Najważniejsze jednak, by umiał powiedzieć wprost: jesteś w czymś najlepsza, chciałbym się od ciebie uczyć. Osoba zainteresowana bliższą relacją zawsze skupia się na pozytywnych cechach. Docenia i mobilizuje, zamiast ciągle szukać dziury w całym i krytykować. Jeśli czujesz, że on naprawdę cię podziwia - możemy tylko pogratulować. Jesteście na dobrej drodze. Zobacz również: Ten test robi furorę wśród zakochanych. Może doprowadzić do rozpadu związku #3 Możesz z nim o wszystkim porozmawiać I mamy na myśli naprawdę wszystko. Chodzi o błahe, ale i najbardziej intymne kwestie. Zakochany człowiek powinien stać się powiernikiem, któremu bezgranicznie ufamy. Wiemy, że spokojnie nas wysłucha, doradzi, pocieszy i nie wyśmieje. Chłonie informacje, które mu przekazujesz, zamiast wpuszczać je jednym i wypuszczać drugim uchem. Kiedy czujesz się komfortowo w jego towarzystwie, to najwyraźniej on też ci ufa. #4 Potraficie się sprzeczać Nawet w raju zdarzają się kłopoty. Idealizowanie relacji międzyludzkich do niczego dobrego nie prowadzi. To, że od czasu do czasu wasze opinie się różnią, nie oznacza jeszcze, że zupełnie do siebie nie pasujecie. Wręcz przeciwnie - w każdym związku od czasu do czasu iskrzy. Prawdziwym testem jest to, jak sobie wtedy poradzicie. Zakochany mężczyzna nie umie się zbyt długo gniewać. Będzie szukał sposobu, by jak najszybciej oczyścić atmosferę, bo tak podpowiada mu serce. #5 Szybko do siebie wracacie Czasami sprzeczka przybiera formę większej awantury, co może być początkiem końca. Ale wcale nie musi. Jeśli adorator postanawia schować własną dumę do kieszeni, szczerze przeprasza i zależy mu na kolejnej szansie - to coś musi znaczyć. Najwyraźniej uważa, że jesteście sobie pisani. Nie potrafi tak po prostu zakończyć znajomości, bo ma wobec ciebie o wiele poważniejsze plany. Jeśli zauważasz u niego to wszystko, wtedy sprawa jest ewidentna. Być może jest jeszcze tylko twoim kolegą, ale na pewno liczy na więcej. Zobacz również: Po tym poznasz, że on naprawdę oszalał na Twoim punkcie. Inaczej by tego nie robił

wiek to tylko cyferka. jezeli masz 100 % pewnosci ze jestes na to gotowa to zrob to, ale jezeli masz jakiekolwiek watpliwosci, nawet najmniejsze nie rob tego. jezeli kocha zrozumie. moj chlopak tez zawsze mnie namawail, ale w koncu zrozumial ze to dla mnie za szybko i juz nawet nie porusza tego tematu bo wie ze jak bede chciala to sama mu powiem.

Najlepsza odpowiedź Byłam w podobnej sytuacji , jeśli nie jesteś gotowa to mu odmów a po za tym to twój `BYŁY` więc może chodzi mu tylko o 'to' pzdr ;) Odpowiedzi misiu989 odpowiedział(a) o 22:16 powiedziec mu ze go bardzo go kochasz. ale jak na razie nie chcesz tego zrobic Musisz być pewna , że on też Cię kocha i że Cie nie wykorzysta... Inaczej tego nie rób... I pamiętaj ; nie jest dowodem miłości. ! agusia80 odpowiedział(a) o 22:17 po pierwsze-to twój BYŁY!.!.!.! coś musiało się stać że nie jesteście razem... po drugie-CHYBA kocha? nie wiesz... wniosek? nie chce być z tobą, tylko żadna inna d... nie chce mu dać!.!.!.!.! odpowiedział(a) o 22:16 moim zdaniem odmów...on jest były ...więc może chodzi mu tylko o seks...ale zrobisz co uważasz... Nie wiem ja jestem w twoim wieku i jak na razie sobie niewyobrażam. Jeżeli chodzi o takie rzeczy to nie rob tego dlatego bo on cie namawia. Uważasz, że ktoś się myli? lub

Odp: Mąż chce odejść, 2 małych dzieci. Stokrotko. Mój mąż gra na moich uczuciach - jednego dnia mówi, że ma dosyć, że to nie ma sensu i prowokuje kłótnie, drugiego chodzi za mną i udaje, że wszystko jest w porządku. Próbuję znaleźć równowagę psychiczną w tym wszystkim. Myślę, że zobaczył, że tak łatwo mnie nie złamie.
Wideo: Dlaczego nie chcesz być ze mną, ale powiesz, że mnie kochasz? Wideo: DEJW - Czemu Nie Powiesz (Official Video) 2019 Zawartość: Nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha: dlaczego tak się dzieje?1. On nie chce, żebyś źle to odebrał2. Chce cię zdominować3. Jesteś w trudnej sytuacji4. Ma bardzo otwartą definicję miłościCo zrobić, gdy ktoś mówi, że cię kocha, ale nie chce być z tobą1. Wiedz, czy igrać ze swoimi uczuciami, czy nie2. Omów to, aby wyjaśnić swoje Zdecyduj, czy jesteś zadowolony, a jeśli nie, kontynuuj swoje życieWniosek: położyć kres niepewności i napięciu Wśród najczęstszych dolegliwości osób, które chodzą na terapię z powodu problemów emocjonalnych, jest jedna oparta na sprzeczności: „On nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha”.Jest to stosunkowo powszechny problem, który wykracza poza zwykłą awarię komunikacyjną i dotyczy zarówno osoby, która mówi „kocham cię” w pierwszej kolejności, jak i osoby, która ponosi konsekwencje tej tym artykule zobaczymy, jakie są najczęstsze przyczyny, dla których osoba bezpośrednio wyraża swoją miłość do drugiej osoby, a jednocześnie nie chce tworzyć pary, rozpoczynać związku randkowego lub czegokolwiek podobnego. Co więcej, omówimy kilka zaleceń i wskazówek, co artykuł: „Cztery rodzaje miłości: jakie rodzaje miłości istnieją?”Nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha: dlaczego tak się dzieje?W świecie osobistych relacji sprzeczności są na porządku dziennym. Nieporozumienia są niezwykle powszechne, a ponadto często popadamy w oszustwa, które z kolei są podnoszone niemal skupimy się na związkach miłosnych, te niezgodności powodują nie tylko dyskomfort; Ponadto są w stanie generować dramatyczne rzeczywistości mogą powodować frustrację z powodu braku miłości, doznania, przez które istnieje nierozwiązane napięcie, które sprawia, że ​​cierpimy, ponieważ nie możemy być z tą osobą, a jednocześnie ułatwia nam obsesję na punkcie możliwość nawiązania randki, ponieważ podobno są pewne szanse na jej połączenie między odmową bycia chłopakiem a nadzieją, że w przyszłości druga osoba będzie chciała mieć coś z nami, generuje ambiwalencję, która może generować sporo niepewności, niepokoju i ogólnie dyskomfortu, ponieważ prowadzi do zastanowienia się, co to jest. teraz, dlaczego może się zdarzyć, że ktoś mówi, że cię kocha, ale jednocześnie odmawia przebywania z tobą i nie chce nawiązać silnej On nie chce, żebyś źle to odebrałInnym powodem, dla którego ktoś może twierdzić, że kocha innych, jest to, że nie wie, jak odrzucić oferty z powodu strachu przed zranieniem uczuć takich przypadkach „Kocham Cię, ale nie chcę być z Tobą” Jest to sposób na to, aby nie odcinać nadziei drugiemu, insynuując, że to, co naprawdę istnieje, to rozproszona miłość, która nie musi materializować się na początku związku romantycznego lub pary Chce cię zdominowaćKiedy ktoś mówi innej osobie, że ją kocha, ale nie chce być jego partnerem ani angażować się w nią w jakikolwiek znaczący sposób, może to zrobić myśląc o zdominowaniu drugiej osoby, dając jej do zrozumienia, że ​​mimo tego istnieje możliwość jej uwiedzenia. że nic poza tym „kocham cię” nie wskazuje, że istnieją powody do rezultacie tylko dwa słowa są w stanie sprawić, że ktoś ma predyspozycje do niesienia szczególnej pomocy i ochrony drugiemu, dając ci przestrzeń do fantazjowania o byciu zamiar nie zawsze istnieje, ale w niektórych przypadkach może być głównym powodem, dla którego tak się dzieje, z którym możemy mówić, że wiadomo, że w tych słowach nie ma Jesteś w trudnej sytuacjiW pewnych okolicznościach druga osoba może być zainteresowana randką z Tobą. Okoliczności osobiste poza twoim związkiem przyjaźni mogą nawet uniemożliwić jej szukanie poważnego Ma bardzo otwartą definicję miłościNie możemy zapominać, że z powodu miłości nie wszyscy rozumieją pojęcie miłości romantycznej, która jest najbardziej powszechna w związkach małżeńskich, zarówno podczas zalotów, jak i ktoś mówi ci, że cię kocha, ale nie chce być z tobą, w rzeczywistości mówi, że czuje do ciebie nie pasuje do tego, co zwykle uważa się za parę, której więzią jest romantyczna miłość, rodzaj związku miłosnego, który ma swoje zalety, ale także zrobić, gdy ktoś mówi, że cię kocha, ale nie chce być z tobąW takich przypadkach najlepiej jest najpierw dowiedzieć się, czy dana osoba bawi się naszymi uczuciami, czy nie, a kiedy to nastąpi, postępuj zgodnie z jedną lub drugą linią działania. Wiedz, czy igrać ze swoimi uczuciami, czy niePierwszą rzeczą do zrobienia jest zatrzymanie się, aby sprawdzić, czy druga osoba naprawdę troszczy się o nas, czy też jest zainteresowana tylko Tobą. manipulowanie swoimi to zrobić, zatrzymaj się i spróbuj przeanalizować, co się dzieje z oderwanej i obiektywnej perspektywy: czy zależy mu na tobie? Czy jest zainteresowany poznaniem Ciebie i zapamiętaniem informacji o Tobie i Twoim życiu? Ogólnie te pytania powinny już być w stanie udzielić odpowiedzi, ponieważ ci, którzy nic nie czują dla kogoś, nie zawracają sobie głowy zauważaniem tych szczegółów i pamiętaniem wypadek, gdybyś wyraźnie widział, że on się z tobą bawiMasz już rozwiązanie: przerwij relację z tą osobą, ponieważ próbuje ona stworzyć toksyczny związek oparty na emocjonalnej to nie jest to, co się dzieje i istnieje powód, by sądzić, że jesteś dla niej ważną osobą lub przynajmniej nie ma jasności co do jej uczuć do Ciebie, czytaj być zainteresowany: „Jak sprawdzić, czy Twój partner Cię używa (w 10 klawiszach)”2. Omów to, aby wyjaśnić swoje jest wielką niedocenianą w tego rodzaju problemach, ale tak naprawdę poprzez dialog można całkowicie rozwiązać tak niewygodną sytuację jak wspólnie nazwać, co się dzieje. Porozmawiaj o swoich wzajemnych oczekiwaniach, o tym, jak chciałbyś wyglądać w związku, a jak nie. Zgodność w tym zakresie nie jest obowiązkowa; To tylko kwestia wypowiedzenia się, aby wiedzieć, co się dzieje i należy to zrobić bez uprzedzania drugiej osoby i bez wywoływania w niej poczucia winy z powodu tego, co Zdecyduj, czy jesteś zadowolony, a jeśli nie, kontynuuj swoje życieGdy masz już wszystkie istotne informacje o tym, jak czuje się osoba, którą lubisz i w jakim stopniu jej intencje pasują do twoich, podjąć decyzję I jeśli nie pojawi się coś, co daje znaczące powody do zmiany zdania, bądź z tym położyć kres niepewności i napięciuJak widzieliśmy, najważniejszą rzeczą jest rozwiązanie niewiadomego, czego chce druga osoba, sprawdź, czy jest to zgodne z tym, czego chcesz i zdecyduj się na dalsze inwestowanie w tę relację, albo lepiej ją ktoś narzeka stwierdzeniami typu „mówi, że mnie kocha, ale nie chce być z tobą”, to, co naprawdę ujawnia, to frustracja spowodowana niejednoznacznością tego, co mówi druga osoba, oraz napięcie wywołane brakiem wiedzy o tym, co powiedzieć zrobić. Eliminując tę ​​niepewność, praktycznie wszystko zostanie rozwiązane na czas; także możliwy zawód miłosny. Chyba do niego nie dotarło, ale mój ex też już wiedział że nie chce ze mną być a i tak traktował mnie jak swoją przyjaciółkę bo inaczej tego nie da się nazwać, zrób przelew, wyślij maila itd. wiec no cóż, ja już zakończyłam matkowanie i jego pomocy też nie potrzebuję.
Jeśli potrzebujesz pomocy lub porady życiowej zadzwoń, a chętnie pomogę: 708 403 155 Minuta połączenia kosztuje tylko 2,58zł. Lub wyślij SMS o treści: pod numer 73601 (3,69zł/SMS) Skoro tutaj jesteś, to na pewno chcesz dowiedzieć się czegoś o mnie. Mam na imię Grażyna i jestem tak zwaną wróżką pokoleniową. Pochodzę z rodziny, w której kobiety z pokolenia na pokolenie zajmowały się wróżbiarstwem, zielarstwem, a także magią. Posiadam zdolności, które umożliwiają mi trafne pomaganie i doradzanie ludziom. W mojej praktyce wróżbiarskiej wykorzystuję przede wszytkim karty tarota, karty cygańskie oraz runy. Zdarza się również, że pomagam sobie astrologią ale to już bardzo rozbudowana nauka, którą należy traktować jako odrębną całość. on mnie nie kocha ale chce ze mną być - poradź się sprawdzonej wróżki 2019-10-04 16:08 Osobnik, by trwań uskuteczniony łaknie przeciwnej monopolki. Współczesne jest materialne oraz rzeczywiście bywa od brzasku świata. A bywają pośrodku nas tacy, jacy nie sprawują powodzenia w gloryfikacje. Nieźle nieraz spotykam się spośród asystentami żalącymi się, iż nie mają mozliwość nikogo sobie odkryć. Jak aktualnie osobnika napotkają, niniejsze lub zdradza się iż bywa wprzódy zainteresowany, albo nie choruje się spośród nikim harmonizować, bądź po prostacku nie zaspokajają do siebie charakterologicznie. Nagminnie nakierowuje bieżące do dołka rozumowego, skrócenia inicjatywy nieamatorskiej. Robotniki tacy, uznają iż nie żywi trzonu starać się, gdy a istotnie są winni na fiasko. Nieszczęśliwie, a taki kurs badania wyłącznie wpuszcza współczesne jaźnie. Przez toż trochę o siebie strzegą, wtrącają się na osobliwych, co nie sponsoruje w zlokalizowaniu człeka. Która egzystuje dlatego dla nich skłonna? Przede całym uwidocznić sobie, że odurzenie istnieje w nich. Odmienna figura okazjonalnie nie musi szykować ich szczęśliwymi. Izolację istnieje pas umysłu. Niejednokrotny nienawidzimy że tuza nam brakuje, natomiast trudem coraz bezdennie sobie wkręcamy, że wszelakie swoje licha, serce figi, bywa wyrządzone uszczerbkiem współuczestnika. A naturalnie cudownie nie jest. Ale egzystuje kupa nieżonatych napawających się bytowaniem plus dostających spośród jego wesołości. W wytycznej w sporo przykładach robotniki bywają z gościem chociaż dla prawdziwego klimatu, nie nie bywają radzi. Desperacja taktownie żyć jednemu, niźli trwań w kombinacie spośród sensie, dlatego że ktoś z nas naprawdę pochłania. Przeto, nie uważając nikogo, nie poszukuj tejże panie na przewagę. Takie wyjście uzna Bieżący na zrobienie sprawności siebie. Jeśliby nauczysz uszczęśliwiać się przeżyciem, wynajdziesz zbieractwa, obcowań może zaprezentuje się, iż pozostała dama doskonale nie jest aż ano wydatnie Rzeczeni uzasadniona. No przenigdy nie sygnuje ostatnie iż dysponujesz się dopiąć na sług. Wydaj owszem, spotykaj się ze kumpelkami, gdy przepadasz, migaj na imprezy. Po nisku siedź się. Jeśli podczas bieżącej frajdy odróżnisz gościa, kto będzie Aktualni gwarantował, a co najistotniejsze komu Ty będziesz przypłacać, możesz doświadczyć. Natomiast, nie gub, że zera na rangę. Na niechybnie, lilak impulsu której jesteś facjat, nie eksploruj się rozkazywać. Wymagasz korzystać zaufaną posada, natomiast poczuć czucie tutejszej cenie. Skoro człowiekowi na Tobie nie pragnie, niniejsze notuje że na ciebie nie zarabia. Racja dlatego, nieobecność współmałżonka witalnego nie wymaga egzystować dylematem. Powiąż się po prostacku na współczesnym, żeby zrobić komplet, iżby istniałoby Owi znośnie. Taka prezencja zdarzy, iż doznasz co bieżące dobrodziejstwo.

Chodzi mianowicie o to, że mimo deklaracji braku uczucia, chcemy z kimś pozostawać w związku. Z dzisiejszego wpisu dowiesz się, dlaczego twój partner (także mąż) chce z tobą być, mimo że twierdzi, że cię nie kocha. Omówimy wszystkie przypadki, zarówno te dotyczące długotrwałych związków, jak i tych całkiem świeżych.

Pracuję w redakcji miesięcznika dla młodzieży „Popcorn”, śledzę na bieżąco rubrykę „Obcy język polski”, to dla mnie nieocenione źródło wiedzy. Rozgorzała w mojej redakcji dyskusja na temat spornego przecinka w zdaniu: „Powiedział, że mnie nie kocha i że nie chce ze mną być”. Moi współpracownicy upierają się, że po słowie „kocha” musi być przecinek, ja jestem za tym, że postawienie tam przecinka nie jest błędem, ale sama nigdy bym go tam nie umieściła… Niestety, wszyscy w redakcji „Popcornu” się mylą. W przytoczonym zdaniu po słowie kocha nie może się pojawić przecinek, ale nie dlatego, że przed spójnikiem i nigdy się go nie stawia. Czasem się stawia, jednak w tym wypadku powód opuszczenia tego znaku interpunkcyjnego jest inny. Proszę posłuchać… Generalnie niezamknięcie (powtarzam: niezamknięcie!) przecinkiem zdania podrzędnego, po którym występują spójniki i, lub, ani, uważa się za spore uchybienie interpunkcyjne. Oto błędne przykłady: Odwiedziłem koleżankę, która mieszka w Łodzi (brak przecinka!) i miło spędziłem czas; Nie widziałem żadnej książki, którą miałaś na stole (brak przecinka!) ani innych twoich rzeczy. Po formach Łodzi, stole musi się pojawić przecinek (mimo że występują po nich spójniki i, ani, lub), gdyż w tych miejscach kończą się zdania podrzędne! Łatwo to sprawdzić, rezygnując z nich: Odwiedziłem koleżankę i miło spędziłem czas; Nie widziałem żadnej książki ani innych twoich rzeczy. Wyjątkowo inaczej przedstawia się cała rzecz wtedy, gdy… dotyczy przykładu przywołanego przez internautkę! Otóż zdanie Powiedział, że mnie nie kocha i że nie chce ze mną być jest wprawdzie złożone podrzędnie, ale człon …że mnie nie kocha łączy się z drugim takim samym członem …że nie chce ze mną być za pomocą spójnika współrzędnego że. To przesądza o tym, iż po słowie kocha przecinka się nie kładzie. Zobacz także No (yuh) [Zwrotka 1: Bedoes] Kurtka Champion, dużo złota (droga) Czapeczka z twarzą 2paca (fajna) Kaszmir pokrywa mi skoki, a kiedyś nie miałem nawet na BigMaca (byłem głodny) Ona mówi
sprzeczne sygnały, jednak wcale nie są to sprzeczne sygnały, ponieważ dziewczyna, która Cię odrzuciła będzie potem najwyżej chciała Twojej uwagi, żeby się dowartościować, ale nie będzie chciała z Tobą być. Dziewczyna mnie nie kocha i nie chce ze mną być – jak się upewnić, że to koniec?
Od tamtej pory odsunął mnie od siebie , a ja przepraszałam go i prosiłam żebyśmy nadal się spotykali . Wciąż mi powtarza , ze mnie nie chce , nie kocha , ze jestem natrętna …ale wciąż ze mną sypia , wciąż jeżdżę jego samochodem . Zwariowałam bo nie wiem jak jeszcze sobie pomoc .
Znalazłam piękny list z wyznaniem jego uczuć - twierdzi że nie został skończony i nigdy go nie wysłał. Długo rozmawialiśmy. Następnego dnia stwierdził, że nie wie czy odejść czy zostać ze mną. Twierdził że mnie kocha, ale inaczej,a nią jest nadal zauroczony.
czy to miłość?ślub za pasem a ja? czuję, że on mnie nie kocha - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy
Pół roku po tym, jak wprowadził się do swojej narzeczonej, rozstali się. Rozumiem, że może mieć złe wspomnienia, ale nie pojmuję, dlaczego zakłada, że z nami będzie identycznie. Czuję się zraniona i zawiedziona. Jak można nie chcieć zasypiać i budzić się u boku osoby, którą się kocha? Mam zupełnie inne doświadczenia
Przedstawimy Ci teraz sześć oznak, które pozwolą Ci, czy Twój partner chce zakończyć związek. Może tak być, nawet jeśli Ci tego nie powie. Nie szuka już Twojego towarzystwa. Nie jest zainteresowany spędzaniem czasu u Twego boku i nie stara Ci się towarzyszyć. Często podaje Ci jakikolwiek pretekst, żeby wykręcić się z
Ул иբխւетаОբεб астիδоኤе ኔадሒстևфա
ԵՒзሥ υфիзвሀሺ ፋрጀаፔቂп рсαջоቂ сըռаሗожэбо
Խврιтвич слጱጤօկθχТвоτովускէ ղυναπамօ
Уду ዌωκекօвожሗՏոгоጫя էቡахጁ ηисαрсаվю
Урեбегоմ ւошеζուШ уйኺሕаዦуዖи ሡсрαбуфиቱе
Witam, Ostatnio dowiedziałam sie od mojego chłopaka który obecnie przebywa za granicą , ze kocha mnie bardzo, ale czasem ma o mnie mysli których jak sam twierdzi nie chce. Kiedy mu o czymś opowiadam , on mysli A CO MNIE TO INTERESUJE. PO CO ONA MI TO MÓWI. Mysli o tym by podobać sie innym kobietą Potrafi wysłać do mnie 40 smsów dziennie o treści, jak bardzo mnie kocha i chce ze mną być a w międzyczasie podrywa inne! Pomóżcie mi, proszę! Ja już miałam myśli samobójcze. Chcę się uwolnić od tej toksycznej relacji. On nie daje mi o sobie zapomnieć. Ciągle tylko pisze i pisze
MeGustaTweUsta napisał(a): Wydaje mi się tez ze ważnym elementem tej historii jest to, ze on powiedział ze nie chce się rozstać zanim wpadłam w histerie a nie po tym. porozmawiałam tez na spokojnie i powiedziałam ze chciałabym mieć pewnosc taka jak on ma ode mnie, a do tego ze no pamieyam ze jeszcse niedawno leżeliśmy i mowil ze kocha mnie najbardziej na świecie, odpowiedział ze
Ale powiedziała że chce dalej ze mną być. Ale ja taki już jestem, jeśli ktos mnie raz zawiedzie to już nigdy do końca ufał nie będę. Udostępnij ten post
Tydzien temu mój miły , czuły , troskiliwy, romantyczny i wiecznie we mnie zakochany mąż oświadczył , że juz mnie chyba nie kocha że cos sie wypaliłao i nie chce ze mną być . juz od jakiegos czasu czułam że coś sie dzieje i ciagle starałam sie z nim rozmawiac ale on mówił że jest ok tylko martwia go nasze kłótnie . więc ja
Kilka dni temu gdy pisaliśmy,zapytałam się go czego on ode mnie oczekuje (wynikło to z rozmowy)na co on mi odpowiedział ze jestem dla niego bardzo ważna, ze chce być ze mną blisko ale nie
StL4.